Opolanie z wojskiem, wojsko z opolanami

Mariusz Jarzombek
Tłumy ludzi wzięły udział w pikniku z okazji Dnia Wojska Polskiego. Najwięcej frajdy miały dzieci i... miłośnicy grochówki.
Świeto Wojska Polskiego w Opolu. Piknik na placu Wolności

Święto Wojska Polskiego w Opolu. Piknik na placu Wolności

- Ciężki ten hełm, ale da się wytrzymać - mówił 6-letni Oskar Główka, który zasiadł w wojskowym hełmie na wielkim motocyklu. Jego dziadek Zdzisław robił mu w tym czasie zdjęcia.

- Syn był nawet zawodowym żołnierzem, być może wnuk utrzyma naszą rodzinną tradycję i też pójdzie do wojska - śmiał się pan Zdzisław. Wnuk przyznał, że to niewykluczone, choć nie na pewno.

Oskar był jednym z wielu dzieci, które przyglądały się dziś maszynom, broni, samochodom i innym sprzętom wojskowym, jakie stanęły przy opolskim Placu Wolności.

Wszystko z powodu Dnia Wojska Polskiego. Wielkim powodzeniem cieszyły się amfibie, karabiny i wojskowe lunety.

- Łaaa, dokładnie zobaczyłem sobie Ratusz - cieszył się 4-letni Adam Jamkotowicz, który przez lunetę przypominającą peryskop patrzył z tatą w kierunku Rynku.

Starsi opolanie karnie stanęli w wielkiej kolejce po tysiąc litrów wojskowej grochówki.

- Trochę mało posolona, ale warto było. Gotowana w domu nigdy nie smakuje tak dobrze - przyznał stojący na skwerze i pałaszujący gorącą zupę z chlebem Jan Poniatowski.

Przed piknikiem na Rynku wojskowym wręczono odznaczenia, odbył się tradycyjny apel pamięci i salwa honorowa.

- Wolnej Polski nie byłoby bez Waszego poświęcenia - mówił do kombatantów marszałek Józef Sebesta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska