Opolanin Grzegorz Radomski wraca na wielkie wody. Teraz popłynie w USA

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Grzegorz Radomski wyzwań się nie boi. Przepłynął już Kanał La Manche i Cieśninę Gibraltarską.
Grzegorz Radomski wyzwań się nie boi. Przepłynął już Kanał La Manche i Cieśninę Gibraltarską. archiwum prywatne
Grzegorz Radomski kontynuuje walkę o zdobycie tzw. „Korony Oceanów”. W połowie października spróbuje przepłynąć trzeci z siedmiu zbiorników wodnych wchodzących w jej skład - Kanał Katalina w Kalifornii.

- W linii prostej trasa wynosi 33 km, ale liczę się z tym, że z powodu prądów morskich może się ona nieco wydłużyć - mówi Radomski. - Obstawiam więc, że bez przerwy spędzę w wodzie około 11 godzin. Jej temperatura jest jednak całkiem wysoka, bo wynosi podobno ok. 19-20 stopni Celcjusza.

Dla pływaka z Opola tak długi czas pobytu w wodzie nie będzie jednak nowością. Mniej więcej tyle samo czasu zajęło mu bowiem przepłynięcie Kanału La Manche, czyli innego ze zbiorników wchodzących w skład „Korony Oceanów” (siedem najważniejszych przepraw w pływaniu długodystansowym na świecie). Drugim z nich, który Radomski już pokonał, jest Cieśnina Gibraltarska.

Sam zainteresowany zaznacza jednak, że najbliższe wyzwanie będzie się dość znacząco różnić od poprzednich.

- Główna różnica jest taka, że tym razem będę płynąć w nocy - wyjaśnia. - Spowodowane jest to faktem, że wtedy jest znacznie mniejszy ruch statków do Los Angeles i San Diego. Nie licząc kilku treningów na Silesii w Opolu, jeszcze nigdy tego nie robiłem. Stąd też uważam, iż będzie to spore utrudnienie.

Radomski dostrzega też inne rzeczy, które odróżniają Kanał Katalina od Kanału La Manche czy Cieśniny Gibraltarskiej.

- Obok charakterystycznych silnych prądów jest tam też znacznie bogatsza fauna niż w Europie. Nie brakuje wielorybów, rekinów i, niestety, również meduz - opowiada.

Do startu Radomskiemu pozostał niespełna miesiąc. Zapowiada, że przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, który nastąpi 13 października, każdego dnia będzie się starał być w ruchu. O szczegółach ataku na Kanał Katalina mówi następująco:

- Termin 16 października ustaliłem już rok temu, ponieważ był on jedynym, który pasował również pilotowi mającemu asekurować mnie z łódki - zaznacza Radomski. - Mój start zaplanowany jest na godz. 22.30 czasu lokalnego, czyli ok. godz. 7.30 czasu polskiego już 17 października. Do USA lecę z rodziną, więc będę z bliska czuć wsparcie żony i syna.

Jeżeli Radomski zakończy atak na Kanał Katalina powodzeniem, do zdobycia „Korony Oceanów” pozostaną mu jeszcze cztery akweny: Kanał Północny między Irlandią a Szkocją, Cieśnina Tsugaru w Japonii, Kanał Molokai na Hawajach, Cieśnina Cooka w Nowej Zelandii.

Trwa głosowanie...

Czy Grzegorz Radomski przepłynie Kanał Katalina?

Co warto wiedzieć, zbiorników należących do tego elitarnego grona nie można pokonywać w kostiumach piankowych ani innego rodzaju kombinezonach. Pływacy mogą używać jedynie czepka oraz zwykłych, krótkich kąpielówek.

Żeby atak na dany akwen został zakończony powodzeniem, pływak musi też o własnych siłach wyjść z wody i pomachać na lądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska