Opole. Angielski inwestor nie jest już zainteresowany przebudową Okrąglaka

Artur Janowski [email protected]
Inwestorzy mieli być ratunkiem dla przestarzałej hali w Opolu. (fot. Sławomir Mielnik)
Inwestorzy mieli być ratunkiem dla przestarzałej hali w Opolu. (fot. Sławomir Mielnik)
W ratuszu znów zastanawiają się, czy go nie zburzyć i poszukać pieniędzy na nowy obiekt.

Inwestorzy mieli być ratunkiem dla przestarzałej hali, w której - decyzją strażaków - nie można już organizować koncertów i imprez sportowych.

Zobacz: Anglicy wydzierżawią i przebudują Okrąglak

Rozsypujący się Okrąglak - wedle wizji biznesmena Williama Leathersa - miał zamienić się w nowoczesny obiekt. Przed rokiem przedsiębiorcy z Wielkiej Brytanii obiecywali, że hala będzie zmodernizowana, a potem rozbudowana o część usługowo-handlową. Całość miała kosztować 25 mln euro.

Tymczasem od dłuższego czasu Anglicy nie kontaktują się z opolskim urzędem miasta

Nieoficjalnie wiemy też, że nie korzystają już z usług swojego pełnomocnika w Opolu.

- Odstraszyli ich radni opozycji, którzy zaskarżyli pierwszą uchwałę, dotyczącą bezprzetargowego przekazania Okrąglaka i opóźnili cały projekt - uważa Janusz Karpiński, naczelnik biura ds. międzynarodowych w UM. - Ci inwestorzy nigdy nie kryli, że nie wystartują w żadnym przetargu. Teraz niestety mają już inne plany.

Przypomnijmy, że to wojewoda - na wniosek opozycji - uchylił pierwszą uchwałę o oddaniu Okrąglaka. Dlatego urząd miasta zdecydował, by przekazanie odbyło się na zasadzie umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Miasto dałoby halę, a inwestor pieniądze na jej remont i rozbudowę. Mimo wycofania się Anglików ratusz z tej drogi na razie nie chce rezygnować.

- W kwietniu zaprosimy inwestorów do składania ofert - zapowiada Maciej Wujec, naczelnik wydziału promocji i gospodarki.

Szkopuł w tym, że innych chętnych na halę nie ma

Dlatego w urzędzie miasta rozważany jest też inny scenariusz na rozwiązanie problemu Okrąglaka.

- W grę wchodzi przebudowa albo wyburzenie hali i budowa nowego obiektu. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, bo na razie nie mamy pieniędzy na tak kosztowną inwestycję - przyznaje prezydent Ryszard Zembaczyński, który już raz wycofał się z decyzji o rozbiórce.

Na to, co dzieje się w Opolu z niepokojem patrzą w Kędzierzynie- Koźlu. Tam ci sami inwestorzy z Anglii mają zamiar kupić podzamcze i zamienić je w luksusowy hotel lub centrum rekreacyjno-biznesowe. Z tej inwestycji - jak słyszymy nieoficjalnie - póki co nie rezygnują.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle> Miasto chce sprzedać podzamcze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska