Opole. Będzie obniżka cen ziemi w strefie ekonomicznej?

Artur Janowski [email protected]
Ziemia w strefie ekonomicznej w Opolu może być tańsza. (fot. archiwum)
Ziemia w strefie ekonomicznej w Opolu może być tańsza. (fot. archiwum)
Znów nie było chętnego na miejskie grunty w strefie ekonomicznej. Ratusz nareszcie myśli o tym, aby obniżyć ceny.

Do kupienia była ponad 2 hektarowa działka o wartości 1,6 mln zł. Do przetargu organizowanego przez Wałbrzyską Strefę Ekonomiczną, zarządzającą terenami przy ul. Północnej, nikt się nie zgłosił.

Zobacz: Ikea rezygnuje z Opola

Takich przetargów było już kilkanaście! Poza jednym - który wygrała firma Stegu (ale ze względu na kryzys przełożyła inwestycję na 2012 rok) - nigdy nie pojawiali się chętni. I to mimo, że strefa działa już od stycznia 2007 roku.

Tymczasem strefa oferuje liczne ulgi podatkowe dla inwestorów

Kusi również pełną infrastrukturą. Są drogi, kanalizacja, oświetlenie.

Ale są także minusy: strefa to obszar zalewowy, teren ma aż trzech właścicieli (miasto, Agencja Nieruchomości Rolnych, siostry zakonne), a ponadto jest droga. Cena wynosząca kilkadziesiąt złotych za metr kw. oznacza, że opolska strefa jest najdroższa wśród tych działających na Opolszczyźnie.

Urząd miasta nie ma jednak sobie nic do zarzucenia

- Krytykują nas najczęściej radni opozycji, którzy sami nigdy w życiu nie szukali inwestorów - przekonuje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - A my tym inwestorom, którzy są zainteresowani, naprawdę staramy się przychylić nieba. Przegrywamy jednak z innymi głównie ceną ziemi i tym, że mamy w mieście niskie bezrobocie.

Zobacz: Strategia dla opolskiej strefy ekonomicznej to bubel

Biznesmen Marian Berman - który brał udział m.in. w ściągnięciu do Opola centrum handlowego Karolinka - uważa, że urzędnicy powinni posypać głowy popiołem.

- Nie jest przypadkiem, że w Kluczborku są inwestorzy, w Namysłowie też, a dzięki strefie ekonomicznej rozwija się Skarbimierz - wylicza Berman. - Opolskiej strefie wciąż brakuje dobrej promocji i ekipy, która nie będzie czekać na inwestorów. Trzeba za nimi jeździć i bez końca namawiać, utrzymywać osobisty kontakt. Warto także zastanowić się nad innym zarządcą naszej strefy.

W ocenie Bermana problemem jest także to, że Opolu nie pomaga wojewoda, ani marszałek. Brakuje wsparcie ze strony parlamentarzystów.

- Czy ktoś słyszał, aby np. poseł z Opola zainteresował się tym, co dzieje się w strefie? - pyta Berman.

Biznesmen przekonuje, że prezydent powinien obniżyć cenę gruntu.

- Warto coś takiego zaproponować, albo o tym choćby podyskutować - apeluje Berman.

Jak powiedział nam rzecznik prezydenta ratusz planuje takie rozwiązanie.

- Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć poza tym, że w tym roku będziemy mieć dobre informacje dla opolan - mówi tajemniczo Pietrucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska