Opole - city without limits. Czy zagraniczny turysta dogada się z Opolanami?

fot. Krzysztof Świderski
fot. Krzysztof Świderski
Czy Opole jest "miastem bez granic"? Dziennikarz obywatelski serwisu MM Moje Miasto Opole sprawdził, jak hasło promocyjne przekłada się na realia dnia codziennego.

Najlepiej działać z zaskoczenia. Wyznając tę zasadę, odwiedziłem miejsca, do których turysta z zagranicy z pewnością zawita. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że udawałem rodowitego Anglika -czytamy w artykule Stanisława Chmiela na portalu MM Opole.

Językiem angielskim posługuję się przez cały rok, pomijając okres wakacji, ponieważ na stałe mieszkam na Wyspach. Banalne pytania, choć najwidoczniej nie dla wszystkich, wprawiały w zakłopotanie przypadkowo napotkanych Opolan.

Byli tacy, którzy odchodzili bez słowa, inni przynajmniej starali się w miarę swoich możliwości językowych udzielić mi pomocy. Jedynie pracownik Miejskiej Informacji Turystycznej bez najmniejszego problemu stanął na wysokości zadania. Nie ma to jak właściwa osoba na właściwym miejscu.

Poczta Polska, ulica Krakowska

Prośba o kopertę i znaczek nieco zaskoczyła panią w okienku, aczkolwiek zdała się na niezawodną mowę ciała. Na przemian prezentowała dostępne w sprzedaży produkty. Czas znaczka oraz koperty przyszedł po zaledwie kilkunastu sekundach. Z płaceniem poszło jak po maśle - sama odliczyła kwotę.

Z jakimi reakcjami Opolan autor artykułu spotkał się w innych miejscach? Czytaj w serwisie MM Moje Miasto Opole

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska