Tłum pod nową Biedronką gęstniał już przed godziną 7 rano. Ludzie liczyli, że w związku z otwarciem pierwsi klienci otrzymają jakieś upominki.
Dostali jednak tylko po żółtym baloniku z logo tej sieci handlowej i specjalną ofertę cenową na niektóre towary. Nie było żadnych przemówień tylko po prostu - otwarcie sklepu, jak co dzień.
- Niech pani weźmie też te pierogi, są w supercenie - zachęcał klientkę oglądającą ciasto francuskie jegomość w garniturze, prawdopodobnie kierownik sklepu. Tańsze były też niektóre narzędzia, talerze, chude mleko.
- Ale bułki są droższe aż o 20 groszy od tych, które kupuję w Netto - ujawnił pan Sławek, podopieczny usteckiej opieki społecznej, który w związku niekorzystną dla niego decyzją MOPR postanowił we czwartek kupić kilkanaście bułek i rozdawać je samorządowcom w ramach protestu.
Biedronka, usytuowana między zakładem energetycznym, a kaplicą pod wezwaniem św. Ojca Pio, została zbudowana w zaledwie kilka miesięcy. Właściciele sklepików osiedlowych są załamani. Boja się, że pierwszy market w tej dzielnicy odbierze im klientów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?