Opolscy pracodawcy narzekają na słabą znajomość niemieckiego u pracowników

- Z piątej już edycji badania Bilans Kapitału Ludzkiego wynika przede wszystkim, że zarówno na Opolszczyźnie, jak i w całym kraju na rynku pracy występują olbrzymie luki kompetencyjne - mówi Alina Świebocka-Nerkowska, dyrektor departamentu w PARP.

- Większość pracodawców zgłaszała nam trudności ze znalezieniem pracowników posiadających odpowiednie umiejętności.

Zdaniem autorów przedstawionego wczoraj w Opolu raportu podstawowym problemem, z jakim borykają się  przedsiębiorcy, jest brak robotników wykwalifikowanych, np. operatorów maszyn i urządzeń budowlanych.

- Sprawy idą jednak w dobrym kierunku - przewiduje Alina Świebocka-Nerkowska. - Zaczęła się restytucja zawodów typowo technicznych, po raz pierwszy w tym roku zwiększyła się liczba osób, które po ukończeniu gimnazjum wybrały technika. Konkretne zawodowe wykształcenie, które przecież nie zamyka dalszej ścieżki edukacyjnej.

Uczestnicy dyskusji, jaka odbyła się w sali Orła Białego na Ostrówku, zwracali też uwagę na zagadnienia, które nie znalazły odzwierciedlenia w wynikach badań, a związane są ze specyfiką naszego regionu.

- Wbrew pozorom znajomość niemieckiego jest tu raczej powierzchowna - mówiła Magdalena Ciborek z IFMEcolink, firmy, która buduje centrum badań i rozwoju w opolskiej podstrefie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Wiele osób potrafi co prawda rozmawiać w tym języku, ale takich, którzy potrafią prowadzić korespondencję i zapoznać się z dokumentacją czy literaturą techniczną, jest o wiele mniej.

W objętym badaniem okresie w woj. opolskim największe zapotrzebowanie na nowych pracowników zgłaszali pracodawcy z branż przemysłowej i górniczej oraz opieki zdrowotnej i pomocy społecznej. Poszukiwani byli również pracownicy sektora usług i sprzedaży.