Opolska onkologia straci samodzielność?

Redakcja
Dr Wojciech Redelbach: - Mamy m.in. najwyżej  klasy sprzęt do napromieniania wraz z całym systemem planowania takiego leczenia, tomograf komputerowy, otworzyliśmy nowy zakład radioterapii, nową przychodnię, do której kupiliśmy drugi mammograf, aparat najwyższej klasy. Mamy jeszcze wiele bogatych planów...
Dr Wojciech Redelbach: - Mamy m.in. najwyżej klasy sprzęt do napromieniania wraz z całym systemem planowania takiego leczenia, tomograf komputerowy, otworzyliśmy nowy zakład radioterapii, nową przychodnię, do której kupiliśmy drugi mammograf, aparat najwyższej klasy. Mamy jeszcze wiele bogatych planów... Paweł Stauffer
Ponownie wraca pomysł połączenia Opolskiego Centrum Onkologii ze Szpitalem Wojewódzkim. - Ucierpią pacjenci - uważają onkolodzy.

Oba szpitale były już kiedyś połączone, od 1975 do 1999 roku. - Z tego, co wiem, to nie był dla naszej placówki korzystny okres - mówi Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii. - Pieniądze na leczenie trafiały do jednego worka, a onkologia była traktowana po macoszemu. Pacjenci chorzy na raka gdzieś w tym wszystkim się gubili. Dopiero, gdy centrum się usamodzielniło, nastąpił jego ewidentny rozwój.

Na początku OCO miało kontrakt z NFZ w wysokości 35 mln zł, a w tym roku dysponuje już kwotą ponad 120 mln zł.

- W naszej obronie powiem: “Po owocach ich poznacie" - podkreśla dr Wojciech Redelbach. - Mamy m.in. najwyżej klasy sprzęt do napromieniania wraz z całym systemem planowania takiego leczenia, tomograf komputerowy, otworzyliśmy nowy zakład radioterapii, nową przychodnię, do której kupiliśmy drugi mammograf, aparat najwyższej klasy. Mamy jeszcze wiele bogatych planów...

Doktor Redelbach zastrzega, że nic nie wie o żadnych planach, dotyczących połączenia onkologii ze Szpitalem Wojewódzkim, a przynajmniej nie został o nich oficjalnie poinformowany.

- Wiem, że jest taka tendencja w kraju i dotyczy szpitali mających ujemne wyniki, które utraciły płynność finansową - dodaje dyrektor OCO. - Nas to jednak nie dotyczy. Nasza sytuacja jest dobra. Niedawno wygrałem konkurs na dyrektora, na kolejne 6 lat, i nikt mnie nie poinformował o podobnych planach.

Koncepcja fuzji obu szpitali powróciła w Urzędzie Marszałkowskim, który jest organem założycielskim tych placówek. Nieoficjalnie wiadomo, że jej autorem jest Roman Kolek, wicemarszałek województwa, odpowiedzialny za służbę zdrowia.

- Na razie nikt nie mówi o łączeniu Szpitala Wojewódzkiego z Opolskim Centrum Onkologii, ja tylko zachęcam te placówki do współpracy, bo jej nie ma, choć sąsiadują przez podwórko - wyjaśnia dr Roman Kolek. - Nie ma się co czarować. To, że oba szpitale nie mają długów, nie oznacza, że jest dobrze. Np. w centrum jest tylko 6 chirurgów onkologicznych, ludzie muszą czekać w kolejkach na zabieg, a nawet jeździć do innych ośrodków poza województwo, tymczasem obok, w Szpitalu Wojewódzkim, są chirurdzy, którzy mogliby ich wesprzeć.

Więcej o możliwości połączenia obu szpitali w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska