Opolska Rada Okręgowa Unii Pracy skierowała pismo w tej sprawie do marszałka Józefa Sebesty, któremu podlega wicemarszałek Kostuś.
- Nawet te nieliczne przewinienia, które potwierdził na łamach prasy sam pan Tomasz Kostuś, świadczą o jego niedojrzałości i dyskwalifikują go jako przełożonego - czytamy w piśmie.
- Marszałek nie musiał czekać na wyniki kontroli przeprowadzonej przez inspekcję pracy, bo już to, do czego Kostuś się przyznał jest wystarczającym powodem do tego, żeby go odwołać (Kostuś potwierdził m.in., że zdarzało mu się mówić do podwładnych “waruj", ale w “łagodnej, żartobliwej formie" - red.) - uważa Zdzisław Grygiel, przewodniczący Opolskiej Rady Okręgowej Unii Pracy. - Porażające był dla nas to, że po ukazaniu się protokołu pokontrolnego marszałek Sebesta przekonywał, że sytuacja w urzędzie nie jest taka zła (ponad 60 proc. ankietowanych przyznało, że doświadczyło w pracy niewłaściwych zachowań - red.). Dla mnie to jest dziecinada i trzeba ją jak najszybciej skończyć, bo cierpi na tym województwo - kwituje Grygiel.
Kontrowersje wokół wicemarszałka Kostusia trwają od połowy lutego, kiedy w artykule “Odlot marszałka", który ukazał się w nto, jego podwładni opowiadali, że byli przez niego wielokrotnie poniżani. Skarżyli się, że przełożony wydaje im komendy “siad", “głos", “waruj". Po tej publikacji marszałek Sebesta poprosił inspekcję pracy o przeprowadzenie kontroli (dotyczyła nie tylko Kostusia), a wyniki, choć były porażające, początkowo próbował bagatelizować.
- Dziwi nas to, że marszałek, zamiast zawiadomić prokuraturę (w ankietach pracownicy skarżyli się m.in. na przypadki molestowania seksualnego) nadal zwleka. W piśmie apelujemy o rozsądek i szybkie decyzje - mówi Grygiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
