- Kłusownicy to dla nas coraz większy problem - przyznaje Marian Magdziarz, prezes okręgu PZW w Opolu. - Szacujemy, że każdego roku tracimy ryby o wartości nawet 200 tysięcy złotych. Natomiast na zarybianie przeznaczamy rocznie 1,2 miliona.
To dlatego okręg podpisał porozumienie w tej sprawie z Komendą Wojewódzką Policji, która wspomoże w walce z kłusownikami społeczną i Państwową Straż Rybacką.
- Będziemy m.in. częściej patrolować rejony jezior i stawów - mówi podinspektor Jarosław Dryszcz z KWP Opole.
A problem jest naprawdę spory. Np. pod koniec października patrol straży rybackiej zatrzymał trzech mężczyzn, którzy brodząc w wodzie przeciągali sieć rybacką na jednym ze stawów hodowlanych Państwowego Gospodarstwa Rybackiego Lasów Państwowych w Niemodlinie.
Złowione ryby pakowali do worków i chowali w lesie. Łupem kłusowników padło prawie 40 kg ryb, głównie szczupaków, karpi, okoni, płoci oraz linów.
Kolejny przykład. Tym razem z Turawy. Na początku października strażnicy zabezpieczył 200 metrów sieci rybackich, w których znajdowało się ponad 110 kg ryb (60 kg sandaczy oraz 50 kg leszczy). Niestety były śnięte.
Z kolei w Nysie wpadł kłusownik, który złowił długiego na 83 cm suma, dwóm kolejnym, zatrzymanym na elektrowni w Otmuchowie, na odcinku całkowicie wyłączonym z połowu ryb, udało się złowić trzy szczupaki o długości 43, 47 i 47 cm oraz bolenia o długości 53 cm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?