Opolskie: Dziś staną pociągi PKP

Ważne

Ważne

Te pociągi ugrzęzną dzisiaj w kolejarskim strajku
- Opole Główne (odjazd 7.55) - Wrocław Główny (przyjazd 9.13)
- Opole Główne (8.55) - Wrocław Główny (10.10). Pociąg wyjedzie po godz. 9 czyli z kilkuminutowym opóźnieniem
- Brzeg (8.20) - Opole (8.55). Pociąg ten ma wyjazd z Wrocławia o 7.38, czyli już po rozpoczęciu strajku.
- Kluczbork (7.53) - Opole (8.45)
- Opole (7.55) - Nysa (9.36)
- Brzeg (8.35) - Nysa (9.36)
- Nysa (7.28) - Brzeg (8.28)
- Kędzierzyn-Koźle (7.00) - Opole ( 7.50)
- Kędzierzyn-Koźle (8.00) - Opole (8.50)
- Opole (7.08) - Kędzierzyn-Koźle (7.54)
- Nysa (7.55) - Kędzierzyn-Koźle (9.25)

Strajk oznacza, że na tory nie wyjadą pociągi, które ze stacji początkowej mają ruszać po godzinie 7 rano. - Zostaną one na tych stacjach i pojadą dopiero po godzinie 9 - tłumaczy Sylwester Brząkała, dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

Kolejarze zapewniają, że składy, które wyruszą przed 7 dojadą do stacji końcowych, nawet jeśli w planie mają tam przyjazd w godzinach strajku, czyli między 7 a 9.

- Nie będziemy "aresztować" pasażerów w pociągach i zmuszać ich do dwugodzinnego postoju gdzieś w polu - zapewnia Paweł Lasocki, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Opolu.

Pasażerów czekają więc spore kłopoty. Strajk ma skomplikowane zasady, ale ich poznanie może ułatwić dzisiaj podróż.

Wszystkie pociągi, które wyjadą dziś przed siódmą rano muszą dotrzeć do miejscowości, w których siedzibę ma Zakładowy Komitet Strajkowy, czyli do Opola, Kluczborka, Nysy i Kędzierzyna Koźla.

To ważna informacja np. dla pasażerów podróżujących rano z Opola do Wrocławia. Jeśli wyruszą oni ze stolicy naszego regionu przed siódmą rano i dojadą do Brzegu (już po godzinie 7) to ich pociąg nie zostanie tam zatrzymany na czas strajku - bo w Brzegu nie ma siedziby komitetu strajkowego. Pasażerowie pojadą więc dalej bez przeszkód do Wrocławia.

Gorzej mają ci, którzy w poranną podróż wybiorą się np. z Gliwic w kierunku Opola. Jeśli ich pociąg dotrze po siódmej rano do Kędzierzyna-Koźla, to na czas strajku zostanie tam zatrzymany (w K-Koźlu jest bowiem siedziba komitetu strajkowego). Do Opola wyruszy on dopiero po 9..
- Ale na przykład pociąg jadący przed siódmą rano z Gliwic do Opola przez Strzelce Opolskie dojedzie bez przeszkód. W Strzelcach nie zostanie zatrzymany, bo tam nie ma siedziby komitetu strajkowego - tłumaczy Paweł Lasocki.

Jedno jest pewne: dziś rano trzeba sprawdzić, czy pociąg, którym zamierzamy jechać ma wyjazd ze stacji początkowej przed siódmą rano. Jeśli nie, należy zrezygnować z podróży i przyjść na pociąg po godz. 9.

Strajk mimo, że trwa tylko 120 minut, odbijać się będzie czkawką przez kilka następnych godzin.

- Spodziewamy się korków na najważniejszych stacjach - mówi dyrektor Brząkała. - Pociągów, które z powodu protestu zostaną zatrzymane, nie da się po godzinie 9 wypuścić w jednym czasie. Najpierw pojadą te z najmniejszym opóźnieniem. Składy z blisko dwugodzinnym poślizgiem pojadą na końcu, bo w nich prawdopodobnie nie będzie już pasażerów. Muszą jednak wyjechać, żeby potem zapewnić ruch na kolejnych liniach - dodaje.

Dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych zapewnia, że na stacjach pasażerowie będą szczegółowo informowani o bieżących kursach pociągów.

- Jeśli ktoś kupi bilet, a skład nie pojedzie, zwrócimy pełną kwotę - zapewnia Sylwester Brząkała.

Dzisiejszy strajk objął cały kraj. Fiaskiem bowiem skończyły się negocjacje związków z zarządem Przewozów Regionalnych w sprawie podwyżek płac.

- Od czterech lat nie podwyższano nam pensji - mówi Paweł Lasocki - Strajk to dla nas ostateczność, ale negocjujemy już trzy lata i nie ma efektu. Musieliśmy zacząć działać - dodaje.

Szeregowy kolejarz zarabia w Przewozach Regionalnych ok. 1300 złotych na rękę (bez dodatków za pracę nocną czy w święta). Jeśli dalsze negocjacje nie przyniosą skutku możliwy jest strajk generalny na kolei.