W poniedziałek na OKT
W poniedziałek na OKT
Godz. 19 - "O Kasi, co gąski zgubiła" Marii Kownackiej w reż. Tomasza Koniny z Teatru Kochanowskiego. Stawek przy ul. Barlickiego. Przedstawienia pozakonkursowe. Wstęp wolny.
Godz. 21 - "Szewcy" Witkacego w reż. Piotra Ratajczaka z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie. Duża Scena.
W opolskim "W małym dworku" Anastazja nie jest, jak u Witkacego, młodą piękną kobietą. Ma 80 lat, jak nestorka naszej sceny, świetna w tej roli Zofia Bielewicz. To klucz do interpretacji. Choć Anastazja mówi o sobie, że jest widmem, pytanie o to, kto nim jest w istocie, pozostaje otwarte.
Anastazja wydaje się bardziej rzeczywista i normalna (ubrana jest we współczesny, modny strój), niż mieszkańcy dworku, których nawiedza. Czy faktycznie nawiedza ich, jako duch, czy może nawiedza miejsce, gdzie jako widma zostali zamknięci w kapsule czasu ci, z którymi kiedyś żyła? I robi to z zemsty za niegdysiejsze traktowanie jej jako lalki, którą wszyscy się bawili. Teraz ona bawi się wszystkimi - niezłośliwie, pogodnie, w zadowoleniu z odzyskanej podmiotowości.
Przedstawienie Igi Gańczarczyk to bardzo interesujące spojrzenie na znany dramat, spójne, przejrzyste, czytelne. A aktorzy spisali się na medal.
Nikt przed Marianem Pecko nie odważył się wystawić "Iwony" Gombrowicza w teatrze lalek. Aż dziwne, bo w jego inscenizacji ten tekst wydaje się wręcz stworzony do takiej konwencji. Iwona-marionetka to Iwona doskonała. Wobec jej martwoty, jej "bezformy" dwór będący uosobieniem formy, konwencji i konwenansu nabiera mocniejszego wyrazu. A ironiczny obraz społeczeństwa - okrutnej głębi.
W rozmemłanej Iwonie dwór przegląda się jak w lustrze, widząc wszystkie swe ułomności i dlatego musi ją zabić. To nie bajka. Reżyser swą opowieść od początku odziera z teatralnej iluzji, a sadzając widzów po obu stronach sceny, sprawia, że ta historia dotyka nas osobiście.
Pecko postawił na absurd i groteskę, widoczne w kostiumie, charakteryzacji, ruchu scenicznym, warstwie dźwiękowej i oczywiście grze aktorskiej. Zespół opolskich "lalek" - zwłaszcza Mariola Ordak-Świątkiewicz, jako królowa - wypada znakomicie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?