Opolskie szpitale kupiły krew za miliony złotych

- W tym roku za krew, którą kupiliśmy do końca lipca na potrzeby naszych pacjentów, wydaliśmy już 1,8 mln zł - mówi dr Marek Piskozub, dyrektor WCM w Opolu. - To bardzo dużo, a to przecież niejedyny nasz wydatek, który musimy pokryć z kontraktu z NFZ. Przykładowo, w II kwartale największe zapotrzebowanie na krew złożyła kardiochirurgia, gdzie wykonuje się operacje na otwartym sercu. Kosztowała nas 69 tys. zł. Następnie najwięcej jej poszło na internie, wydaliśmy na nią 58 tys. zł.

Wynikało to z tego, że na tym oddziale leży dużo osób z chorobami krwi, nowotworami, którzy wymagają transfuzji. - Jako ciekawostkę podam, że z kolei na okulistyce zużycie krwi w tym samym okresie było zerowe, a na kardiologii zapłaciliśmy za nią 8 tys. zł - dodaje dyrektor Marek Piskozub.

Szpital w Kędzierzynie-Koźlu wydał w lipcu na ten niezastąpiony lek 50 tys. zł. - Najpierw pomyślałem, że krew znowu podrożała, bez zapytania nas o zdanie, tymczasem okazało się, że zużyliśmy jej więcej niż zwykle - stwierdza Marek Staszewski, dyrektor szpitala. - Krew to poważny wydatek w naszym budżecie, ale musimy ją kupować, skoro chcemy się rozwijać, wykonywać coraz więcej nowoczesnych zabiegów.

Opłata za krew i jej składniki jest ustalana przez Ministra Zdrowia. Okazuje się jednak, że od kilku lat utrzymuje się na tym samym poziomie. Np. za worek krwi, czyli za 450 ml koncentratu krwinek czerwonych (które są najczęściej zamawiane) szpital płaci 180 zł, a za taką samą ilość osocza świeżo mrożonego - 112 zł. Skąd więc większe rachunki?
- Odpowiedź jest prosta, wynikają one z coraz większego zapotrzebowania na krew oraz jej składniki - wyjaśnia Iwona Rajca-Biernacka, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. - To tendencja zauważalna nie tylko na Opolszczyźnie, ale w całej Polsce. Wpływa na to szereg czynników: rozwój medycyny, co umożliwia ratowanie ludzi już od pierwszych chwil życia do późnej starości, starzenie się społeczeństwa, wzrost zachorowań na nowotwory, jak też zwiększenie skuteczności ratownictwa medycznego oraz poprawa dostępności do świadczeń medycznych.

Świadczą o tym statystyki. Wśród 9604 pacjentów, którym w 2014 r. w szpitalach na Opolszczyźnie przetoczono krew, było 137 osób poniżej 5. roku życia, 82 w wieku 5–14 lat, 716 w wieku 15–44 lat, 172 miały od 45 do 59 lat, a 7019 przekroczyło 60. rok życia.

- Naszymi największymi odbiorcami krwi są WCM i Szpital Wojewódzki w Opolu - dodaje Iwona Rajca-Biernacka. - Na Opolszczyźnie mamy też 54 pacjentów objętych programem leczenia hemofilii, dla których musimy mieć stale zarezerwowaną krew.

FAKTY

Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu zaopatruje w krew i jej składniki 27 szpitali na Opolszczyźnie.
W RCKiK w 2014 r. pobrano 28 741 jednostek krwi (jedna to 450 ml), a wydano do szpitali 28 127, co oznacza, że jest ona maksymalnie wykorzystywana, a nawet bywa jej na styk. Aby krwi nie zabrakło, RCKiK pozyskalł dodatkowo 1200 jednostek z ościennych centrów, a w zamian przekazał im 500.

Do najbardziej pożądanych grup krwi, bez względu na sezon, należą: A Rh(+) , O Rh (+), ARh (-).

Na terenie Opolszczyzny osiem szpitali ma własne banki krwi. Zaopatrują się w krew i jej składniki w RCKiK, a następnie deponują ją w swoich bankach i wykorzystują w razie potrzeb.

Z pobranej w ubiegłym roku krwi w RCKiK wyprodukowano 57 773 jednostki składników krwi: koncentrat krwinek czerwonych, osocze świeżo mrożone zawierające cenne białka i czynniki krzepnięcia oraz preparaty płytkowe.