Opolszczyzna w Brukseli. Kołocz jest very good!

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Dinozaury tak bardzo przypadły Otauio do gustu, że postanowił się podzielić z nimi piwem. Skądinąd polskim piwem.
Dinozaury tak bardzo przypadły Otauio do gustu, że postanowił się podzielić z nimi piwem. Skądinąd polskim piwem. Anna Grudzka
Opolszczyzna podbija Brukselę. Zagranicznych turystów zachwyciła nasza muzyka, regionalne smakołyki oraz… polskie piwo.

- Polska kojarzy mi się przede wszystkim z wypoczynkiem na łonie natury. Ludzie u was są bardzo przyjaźni, chociaż na co dzień mało się uśmiechają - podsumowała Polaków Ann Ackaert z Ghent w Belgii, którą spotkaliśmy w Miasteczku Opolskim, rozstawionym przed Parlamentem Europejskim w Brukseli.

- Kiedy byłam dzieckiem rodzice zabrali mnie do Krakowa. Na Opolszczyźnie nigdy nie byłam, ale po tym co dzisiaj zobaczyłam na pewno was odwiedzę. Widziałam na stoiskach różne pyszności i aż pożałowałam, że już zjadłam lunch, bo tak to smakowicie wyglądało. Ale tego waszego kołosza, czy jak wy to nazywacie, na pewno spróbuje - śmiała się. Ann przyjechała do Brukseli na sesję naukową, ale zaintrygowały ją występy mażoretek z Reńskiej Wsi i postanowiła zostać w Opolskim Miasteczku na dłużej. - Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem - mówiła po występach.

Opolszczyzna postanowiła wykorzystać polską Prezydencję w Radzie Unii Europejskiej i pokazać, że Polska to nie tylko morze i góry, które turyści doskonale znają i cenią. - Znajomi sporo mi opowiadali o urokach Polski, ale nie mówili, że macie u siebie dinozaury - zachwycał się Otauio Nartis Sanches z Brazylii (zdradził nam, że ma polskie korzenie, ponieważ jego przodkowie kilka pokoleń wcześniej wyemigrowali do Ameryki Południowej). - Jestem teraz w trakcie tournee po Europie. Polski wprawdzie nie planowałem odwiedzić, ale jako zobaczyłem makiety dinozaurów to postanowiłem trochę skorygować swoje plany. W tym roku pewnie mi się nie uda, ale obiecuję, że za rok na pewno do was wpadnę - zapewniał student z Brazylii (...)

Mówi się, że najłatwiej do serca mężczyzny trafić przez żołądek. W Brukseli polskie smakołyki podbijały serca zarówno panów jak i pań. - Właściwie podeszłam do stoiska tylko po to, żeby skosztować miodu. Ale ten kołacz tak pięknie wyglądał, że nie mogłam się mu oprzeć - śmieje się pochodząca z Armenii Ioana Zaicamu, która do Brukseli przyjechała na staż.

Dwudniowa impreza promująca Opolszczyznę odbywa się pod hasłem "Opole and friends, czyli Opolskie kwitnące w Brukseli". Na tę okazję uczniowie 84 szkół i przedszkoli z całego województwa przygotowali papierowe kwiaty, które ozdobiły okolice Parlamentu Europejskiego.

Na ten temat czytaj więcej we środowym, papierowym wydaniu nto

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska