Opóźnienia w dostawie podręczników. Rodzice płacą za "darmowe" książki

q
brak
Podręczniki dla dzieci powinny być darmowe. Niestety, jak podał portal Onet, do niektórych szkół docierają z opóźnieniem. Efekt jest taki, że rodzice muszą płacić za książki, które w zasadzie powinni dostać za darmo.

Problem z podręcznikami występuje w wielu miastach w Polsce. W jednej ze szczecińskich szkół do tej pory nie ma książek, co bardzo utrudnia prowadzenie zajęć szkolnych. We Wrocławiu materiały do prowadzenia zajęć dotarły do jednej ze szkół dopiero po 19 września. Wcześniej w obiegu były kserówki.

Niektórzy źródło problemu widzą w słabej komunikacji z wydawnictwem Nowa Era. Wydawnictwo twierdzi inaczej. Jak podaje Onet dyrektorka ds. komunikacji marketingowej i PR Agnieszka von Mallek wytłumaczyła, że "zdecydowana większość szkół zamawiających podręczniki w wydawnictwie Nowa Era wybrała termin dostawy przed początkiem roku szkolnego. Około 10 proc. szkół zdecydowało się na późniejszy termin, głównie w pierwszym tygodniu nauki. Zamówienia były realizowane na bieżąco. Mogły oczywiście zdarzyć się sytuacje opóźnień lub błędów w liczbie przesłanych publikacji, ale są to sytuacje indywidualne". Jednocześnie oświadczyła, że wydawnictwo zapewniło alternatywne możliwości skorzystania z materiałów, np. za pomocą specjalnej platformy internetowej.

Kolejny problem to pieniądze. Podręczniki powinni być darmowe, ale jak się okazuje niektórzy rodzice muszą za nie płacić.

Jedna z matek mówi, że w jej szkole nie wystarczyło pełnych kompletów. - Są podręczniki, a ćwiczeń brak. W klasie mojej córki trójka uczniów wciąż na nie czeka. Szkoła czeka na pisemną zgodę od urzędu miasta na domówienie brakujących książek – mówi. Zdarza się też, że jedna klasa tego samego rocznika ma zapewnione wszystkie książki, a w drugiej rodzice muszą dopłacać za niektóre z nich. W jednej szkole jest to podręcznik z geografii, w innej do historii.

Próżno szukać kogoś, kto weźmie na siebie odpowiedzialność za opóźnienia. A to nie jedyny problem, z jakim borykają się szkoły. Teoretycznie podręczniki dla uczniów powinny być darmowe. Pieniądze na to są przeznaczane z rządowej dotacji celowej, a którą to następnie rozporządzają samorządy. Jednak, jak donoszą rodzice, w wielu przypadkach i tak muszą płacić za książki.
Źródło: Onet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska