Lędziny są położone przy drodze krajowej nr 46. W piątek (10.07) przed południem w wiosce pojawiła się ekipa, która miała rozprawić się z chwastami porastającymi chodnik.
- Zdziwiło mnie, że pracownicy używają opryskiwacza turbinowego. Takie urządzenie przypomina dmuchawę do zamiatania liści - relacjonuje pan Łukasz, mieszkaniec wioski. - Rozpylany aerozol miał zniszczyć chwasty na chodniku, ale zasięg takiego oprysku to nawet 16 metrów. Przecież z chodnikiem sąsiadują ogrody. Niektóre rośliny są przez nas pielęgnowane od lat.
Nasz czytelnik - gdy zorientował się, co się dzieje - postanowił sprawdzić, jakiego preparatu użyto do oprysku.
- Okazało się, że zawiera on glifosat. To ta sama substancja, która znajduje się w budzącym duże kontrowersje Roundupie - mówi mężczyzna.
Preparat jest dopuszczony do użytku, ale w 2019 roku amerykański sąd uznał, że środek do zwalczania chwastów przyczynił się do rozwoju choroby nowotworowej u 70-letniego mężczyzny i zasądził na jego rzecz gigantyczną rekompensatę. To niejedyny pozew, zakończony koniecznością wypłaty odszkodowania.
- Mam dzieci, które często bawią się w ogródku przed domem. Ja wiem, że chemią można szybciej zwalczyć chwasty, ale nie kosztem naszego bezpieczeństwa - wtrąca inna mieszkanka wioski.
Czytelnik, który poinformował nas o sprawie, początkowo chciał wyjaśnić problem na własną rękę.
- Pracownicy powiedzieli mi, że oprysk zaczynali w rejonie Częstochowy i przemieszczali się wzdłuż krajówki aż pod Opole. Nie mieli maseczek ani osłoniętych oczu. Pracowali w krótkich rękawkach - relacjonuje. - Efekt oprysku nie będzie widoczny z godziny na godzinę. Specyfika preparatu jest taka, że rośliny obumierają po około 2 tygodniach, gdy po ekipie nie będzie już nawet śladu. Chciałem wiedzieć, kto zapłaci odszkodowania, gdy nasze ogrody zostaną zniszczone, ale m.in. w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu odesłano mnie w kwitkiem. Moim zdaniem do oprysku powinno się użyć rozpylacza ręcznego, bo wtedy aerozol nie unosi się na tak duże odległości.
GDDKiA informuje, że wykonawca - w ramach rutynowego utrzymania dróg - ma również obowiązek dbać o pobocza i chodniki. W przypadku tych drugich chodzi o chemiczne zwalczanie chwastów.
Pod koniec ubiegłego tygodnia oprysk był prowadzony w miejscowościach Chrząstowice oraz Dębska Kuźnia.
- Działaniu poddana została niepożądana roślinność znajdująca się wyłącznie w obrębie pasa drogowego drogi krajowej nr 46 - informuje Agata Andruszewska z opolskiego oddziału GDDKiA. - Do wykonania zabiegu chemicznego zwalczania chwastów używany był przez wykonawcę środek AGROSAR 360 SL. Środek ten przeznaczony jest m.in. do zwalczania perzu oraz innych chwastów na działkach, terenach wokół domu, wzdłuż ogrodzeń i dróg dojazdowych.
Oprysk - jak zapewnia generalna dyrekcja - wykonano tzw. opryskiwaczem plecakowym kompresyjnym. - Jego maksymalny zasięg rozpylania wynosi do 3 m. Z wyjaśnień wykonawcy wynika, że postępował zgodnie z zaleceniami producenta środka chemicznego - mówi Agata Andruszewska.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?