Organizacje są wdzięczne za każdą przekazaną złotówkę

fot. Archiwum
Dzięki pieniądzom z 1 procenta hospicjum może pomagać takim dzieciom jak Patrycja z Opola.
Dzięki pieniądzom z 1 procenta hospicjum może pomagać takim dzieciom jak Patrycja z Opola. fot. Archiwum
Bez naszego 1 procenta niektóre z organizacji pomagających potrzebującym nie mogłyby działać. Wspierajmy je. Podzielmy się podatkiem. To nic nie kosztuje!

W 2008 roku Hospicjum dla Dzieci w Opolu dzięki ludziom, którzy przekazali mu swój 1 proc. podatku, dostało aż 770 tys. zł. To prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej.

- Kwota jest ogromna i bardzo nas cieszy, choć i tak nieporównywalna z np. 5 milionami, jakie dostało hospicjum w Warszawie. Ale dla nas to wielkie wsparcie, bo bez tych pieniędzy praktycznie nie moglibyśmy normalnie funkcjonować - mówi Sylwia Sikorska, pielęgniarka z hospicjum.

Ubiegły rok był przełomowy dla organizacji pożytku publicznego, bo dzięki zmianom w przepisach odtąd łatwiej jest przekazać część podatku.

- Kiedy pieniądze z podatku wpływały do nas bezpośrednio, widzieliśmy, że to nie są duże kwoty: kilkanaście, czasem 20, 30 zł. Jeśli zdarzyło się 100 zł, to bardzo rzadko. Dlatego ta suma tak nas cieszy, bo świadczy o tym, jak wiele osób zdecydowało się wspomóc właśnie naszą pracę - mówi Sylwia Sikorska.
Pieniądze zostały wydane na zakup specjalistycznego sprzętu i opiekę nad nieuleczalnie chorymi dziećmi i ich rodzinami.

Organizacji pożytku publicznego przybywa i każda stara się przekonać, byśmy to właśnie ją wsparli.

O tym, jakie to trudne zadanie, świetnie wie np. Michał Kozłowski z fundacji Małych Braci św. Franciszka, która w Opolu prowadzi schronisko dla bezdomnych zwierząt.

- Nawet 80 procent pieniędzy, które mamy do dyspozycji, pochodzi z 1 procenta. I ta kwota stale się zwiększa, o jakieś 30 procent rocznie. Szkoda tylko, że po zmianie przepisów te pieniądze docierają do nas tak późno, bo w zeszłym roku dopiero pod koniec czerwca - mówi pan Michał.

Potwierdza też, że o darczyńców trzeba się starać. Dlatego również w tym roku zwiększy wydatki na reklamę, czyli ulotki, tak by informacja o działalności fundacji dotarła do jak największej grupy ludzi.

Najmniejsze organizacje i stowarzyszenia na reklamę pieniędzy jednak nie mają. Pozostają im tylko odpisy członków, ich rodzin i znajomych.
- W zeszłym roku dostaliśmy niewiele ponad 500 zł, ale dobre i to. Przeznaczyliśmy je na sprzęt sportowy - mówi Erich Schiwietz, prezes Ludowego Klubu Sportowego "Tęcza" w Szymiszowie.

Na wsparcie rodzin i przyjaciół liczą też inni.
- Korzystamy z tej możliwości od samego początku, bo byliśmy jedną z pierwszych organizacji pożytku publicznego. Faktycznie z roku na rok pieniędzy jest więcej, a sumy, które dostajemy, nawet kilkanaście złotych, są dla na ogromną pomocą - mówi Waldemar Burzykowski, prezes Międzyszkolnego Klubu Sportowego "Zryw" Opole.

Klub działa dzięki dotacjom z urzędu miasta, ale dochody z 1 procenta również przeznacza na cele statutowe. Obecnie liczy 100 członków, a największe sukcesy odnosi jego sekcja pływacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska