Orlik Opole gra dziś z mistrzem Polski

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Hokeiści z Opola sezon zaczęli wyśmienicie. Dziś choć rywal jest ten sam, będzie dużo trudniej.
Hokeiści z Opola sezon zaczęli wyśmienicie. Dziś choć rywal jest ten sam, będzie dużo trudniej. Sławomir Jakubowski
To dla naszego beniaminka ekstraklasy hokeja drugie spotkanie z KH Sanok. Pierwsze zakończyło się sensacją i rywal pała żądzą rewanżu.

Pierwszy mecz Orlika - wygrany z KH Sanok 6:4 na własnym lodowisku w minioną niedzielę był rozgrywany awansem. Dziś natomiast w planie jest inauguracja rozgrywek ekstraklasy. W 1. kolejce los wyznaczył naszemu zespołowi starcie z sanoczanami.

Zawodnicy z Podkarpacia przystąpią do niego na pewno bardzo zmobilizowani. Po pierwsze są żądni rewanżu za porażkę w Opolu, a po drugie będą grali pod wodzą nowego trenera. Po wpadce w Opolu zwolniony został przez sanockich działaczy Tomasz Demkowicz, a zatrudniony ponownie Czech Miroslav Frycner. Tak naprawdę jest on dobrze znany hokeistom naszego dzisiejszego rywala. To pod jego wodzą KHSanok sięgał po mistrzostwo Polski przed kilkoma miesiącami.

- Radość po niespodziewanym zwycięstwie w niedzielę była bardzo duża, ale to już za nami - mówi trener Orlika Jacek Szopiński. - Twardo stąpamy po ziemi i znamy swoje miejsce w szeregu. Jesteśmy beniaminkiem i każda wygrana to będzie dla nas sukces. Na powtórkę z pierwszego meczu trudno liczyć, ale nie zamierzamy tanio sprzedać skóry. Tak zresztą będzie w każdym meczu, bo w zasadzie w żadnym nie będziemy faworytem. Przeciwnicy będą pewnie chcieli za wszelką cenę zmazać plamę z Opola. Przyjdzie sporo ludzi chcących zobaczyć swój zespół w akcji z nową drużyną w lidze, która dodatkowo pokonała ich ulubieńców. Sam jestem ciekawy tego meczu. Woli walki nam nie zabraknie.
W składzie naszego zespołu zabraknie natomiast dwóch zawodników. Filip Stopiński nadal leczy kontuzję, a Jakub Wójcik ze względu na sprawy osobiste nie jedzie do Sanoka. Może natomiast grać Bartłomiej Bychawski. W końcówce meczu sprzed pięciu dni dostał on karę meczu, ale nie skutkuje ona jeszcze wykluczeniem z następnego. Następna już jednak będzie i twardo grający nasz obrońca musi uważać.

Trener Szopiński będzie już mógł skorzystać z Rosjanina Stanisława Wirolainena, którego już udało się zatwierdzić do gry. Trwają intensywne zabiegi, by udało się to też w przypadku Kanadyjczyka Kyle'a Marianiego. Jego występ w Sanoku stoi jednak pod znakiem zapytania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska