Orlik zagrał dobry mecz z Polonią Bytom

fot. Krzysztof Świderski
Orlicy zagrali dobry mecz z Polonią Bytom.
Orlicy zagrali dobry mecz z Polonią Bytom. fot. Krzysztof Świderski
Opolanie w odróżnieniu od swoich rywali dopiero przed kilkoma dniami rozpoczęli zajęcia na lodzie. Taflę "Toropolu" zamrożono w połowie miesiąca, a rywale Orlika wyjechali na lód o kilka tygodni wcześniej.

Obie drużyny spotkały się w piątek w Bytomiu i wtedy Orlik przegrał tam 3:10. W rewanżu opolanie, nadal grający w niepełnym zestawieniu natarli na rywali i uzyskali sporą przewagę. Spadkowicz z ekstraklasy gubił się obronie, a opolanie strzelali bramki.

Po pierwszej tercji kibice byli bardzo zdziwieni, widząc na tablicy wyników 3:1 dla Orlika. Bardzo dobrze grała opolska formacja obronna, a w bramce świetnie spisywał się Jarosław Nobis.

W II tercji role się odwróciły. Polonia uporządkowała grę w obronie i zaczęła wyprowadzać groźnie kontry. Po 40 minutach gry goście doprowadzili do remisu, wykorzystując także błędy popełnione przez opolskiego bramkarza Tomasza Szatkowskiego.

W ostatniej odsłonie gra nadal była bardzo wyrównana. Bramkę decydującą o wygranej bytomian zdobył były gracz Orlika Grzegorz Pidło wykorzystując podanie Słowaka Michała Belicy.
W zespole Orlika mieli zadebiutować dwaj czescy gracze, jednak nie dojechali do Opola.

Protokół

Protokół

Orlik Opole - Polonia Bytom 7:8 (3:1, 1:3. 3:4)
Bramki dla Orlika: T.Sznotala 3, Zwierz, Olczyk, Siwiak, Korzeniowski.

Orlik: Nobis, Szatkowski - Resiak, Cwykiel, Wacławczyk, Korzeniowski, P.Pawłowski - Sordon, Chodysz, Siwiak, Zwierz, T.Sznotala - Słowik, Olczyk, Obrał. Trener Jerzy Pawłowski.

- Dobrze, że zagrał Przemek Pawłowski - mówił trener Orlika Jerzy Pawłowski. - Bez niego nie mielibyśmy składu. Zagraliśmy dopiero drugi mecz i widać, że jesteśmy jeszcze nieograni. Popełnialiśmy wiele kardynalnych błędów, które wykorzystali goście zdobywając bramki. W Polonii pierwsze skrzypce grał Belica. Jest to bardzo mądry zawodnik, potrafiący przechylić szalę meczu. Pokazał to przy podaniu, po którym padła ostatnia bramka.

Orlik nadal szuka zawodników, którzy mogliby wzmocnić zespół. W czwartek do Opola przyjedzie szwedzki Johan Hedberg, który już grał w Orliku. Oprócz Czechów, którzy nie dojechali na wczorajszy mecz są też chętni do gry w Opolu z Unii Oświęcim. Do sezonu pozostało jeszcze kilkanaście dni. W tym czasie opolanie mają jeszcze okazje do kontraktowania nowych zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska