Burmistrz Dieter Przewdzing namawiał mieszkańców, aby zmienili statut osiedla . Chodziło o to, by opinia Zarządu Osiedla w nie była dla niego wiążąca przy ustalaniu stawek czynszowych dla lokali użytkowych i garaży. Teraz burmistrz stawki proponuje, ale osiedle może się nie zgodzić na podwyżkę. I tak już bywało. Burmistrz uważa, że przez takie przepisy jest "ubezwłasnowolniony" i twierdzi, że zakwestionowała je kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- Nie chodzi o to, aby zrobić podwyżki, będziemy się dalej z wami konsultować, choć wasza opinia nie będzie już wiążąca - przekonywał mieszkańców Dieter Przewdzing.
Nie przekonał. W głosowaniu za zmianą opowiedziało się tylko 7 z obecnych na zebraniu mieszkańców. Przeciw głosowało 51, a 2 osoby - się wstrzymały. Ludzie w zapewnienia że podwyżek nie będzie nie uwierzyli. O garaże kłótni nie było - ale o czynsze w lo-kalach użytkowych mieszczących się w tzw. "baraku". Argumenty są proste: im niższe czynsze, tym tańsze usługi i gwarancja, że rzemieślnicy zostaną na osiedlu:
- Jak burmistrz podniesie czynsz, będziemy musieli jeździć aż do Kędzierzyna naprawić pralkę, dorobić klucz czy wszyć za-mek do spodni! - argumentuje Leopold Dąbrowski.
Sprzeciw mieszkańców nie na wiele się jednak zdał bo burmistrz zapowiada, że statut zostanie zmieniony dzielnicy odgórnie.
Więcej - czytaj w bezpłatnym dodatku krapkowicko-strzeleckim Nowej Trybuny Opolskiej 8 października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?