Graty na ulicę Zwycięstwa podrzucają ludzie z całej okolicy.
- Wystarczy, że któryś z mieszkańców wyrzuci przed blok stary tapczan, a już następnego dnia kupa odpadków rośnie - denerwuje się pani Agnieszka. - Wielkogabarytowych śmieci przybywa. Ludzie nie mają wstydu i chcąc zaoszczędzić, podrzucają nam co popadnie. Leżą tu stare meble, tapczany, szmaty, fotele, a nawet zniszczony sedes.
Góra gratów, która miesiącami zalegała przed blokami na ulicy Zwycięstwa, została sprzątnięta dopiero w ubiegłym tygodniu, gdy na naszej stronie internetowej opublikowano zdjęcie śmietniska. - Co z tego, skoro już następnego dnia problem się powtórzył - skarży się czytelniczka. - Codziennie rano obserwuję z okna bezdomnych, którzy w poszukiwaniu przydatnych rzeczy rozkopują stertę śmieci. Po ostatnich opadach szmaty i meble zaczęły gnić, a stertę spowił smród stęchlizny. Idąc do sklepu, omijam to miejsce z daleka. Coś trzeba z tym w końcu zrobić!
Terenem, na którym powstało osiedlowe wysypisko, zarządza Turhand-Ret. Janusz Kramarz, kierownik działu organizacyjno-prawnego w firmie, przyznaje, że problem podrzucania przez ludzi śmieci, unikających opłat za ich wywóz, powtarza się na wielu osiedlach i trudno mu zaradzić.
- Nie ma możliwości, aby ktoś wystawał i pilnował śmietnika - mówi kierownik. Odpadki sprzątniemy, a teren będziemy monitorować.
Ponieważ zarządca sam nie upora się z tą plagą, przypominamy, że namiary podrzucających śmieci, np. numer rejestracyjny samochodu, można też przekazać straży miejskiej. Być może solidne mandaty połążą kres takim praktykom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?