Osowiec pod Opolem. Młodzi Ukraińcy zostali zaatakowani nad jeziorem. Agresor zniszczył im auto. „Policja mówi, że to zwykłe chuligaństwo”

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sprawca ruszył z pięściami, bo nie spodobało mu się, że młodzi ludzie rozmawiają po ukraińsku. Obrzucił ich wulgaryzmami, wybił szybę w samochodzie.
Sprawca ruszył z pięściami, bo nie spodobało mu się, że młodzi ludzie rozmawiają po ukraińsku. Obrzucił ich wulgaryzmami, wybił szybę w samochodzie. pixabay.com
Sprawca ruszył z pięściami, bo nie spodobało mu się, że młodzi ludzie rozmawiają po ukraińsku. Obrzucił ich wulgaryzmami, wybił szybę w samochodzie. Szybko wpadł w ręce policji, ale bieg wydarzeń zaskoczył napadniętych.

24- letnia Anna Ponomarenko pochodzi z Ukrainy, ale od blisko trzech lat mieszka i studiuje w Opolu. W sobotę (22.05) wybrała się ze swoim chłopakiem i parą przyjaciół nad Jezioro Srebrne w Osowcu.

- Chcieliśmy miło spędzić czas, a najedliśmy się strachu. Skończyło się na zniszczonym samochodzie, ale finał mógł być przecież dużo bardziej dramatyczny – mówi kobieta.

Wieczorem, po miło spędzonym dniu, przyjaciele postanowili wrócić do domu. Było około godziny 19.30.

– Wsiedliśmy do samochodu i rozmawialiśmy przy otwartym oknie. Mówiliśmy po ukraińsku, bo polskiego wciąż jeszcze się uczymy - relacjonuje kobieta. - W pewnym momencie podszedł do nas rosły mężczyzna. Myśleliśmy początkowo, że on chce nam pomóc przy wyjeździe.

Wydarzenia przybrały jednak dramatyczny obrót. Mężczyzna, jak się szybko okazało, nie miał przyjaznych zamiarów. Zaczął uderzać w samochód młodych ludzi. Towarzyszył mu kolega, który przyglądał się zajściu.

– Obaj wyglądali na pijanych, ale ten agresywny zachowywał się tak, jakby dodatkowo był pod wpływem narkotyków. Był bardzo pobudzony. Tłukł w karoserię nogami i rękami. Krzyczał do nas m.in. że jesteśmy „poje..nymi Ukraińcami” i „mamy stąd wypier…” – wspomina Anna Ponomarenko.

Młodzi ludzie nagrywali zajście telefonem, ale to nie ostudziło zapędów sprawcy (wideo wrzucili zresztą później na Instagrama - przyp. red.) W weekendy nad Jeziorem Srebrnym pojawia się sporo spacerowiczów, ale oni mieli pecha, bo auto stało na uboczu. Zorientowali się, że niewielkie są szanse, iż ktoś zauważy zajście i ruszy im z pomocą.

– Nie wiedzieliśmy, do czego ci ludzie są zdolni. Baliśmy się, że wyjmą nóż i nas zabiją. Dlatego próbowaliśmy stamtąd uciec. W oddali widzieliśmy ludzi, ale jeden z mężczyzn – ten nieagresywny – zastawił nam wyjazd i nie pozwolił ruszyć się z miejsca. W końcu agresor wybił nam tylną szybę w aucie.

Sprawców spłoszyła dopiero młoda dziewczyna, która przejeżdżała tamtędy na rowerze. Zaczęła na nich krzyczeć i dzwonić na policję. Wtedy mężczyźni odeszli.

– Funkcjonariusze pojawili się po kwadransie i zanim my zdążyliśmy wyjechać z Osowca, namierzyli sprawcę – mówi pani Anna. – Mężczyzna będzie odpowiadał za zniszczenie mienia, choć naszym zdaniem powinien też zostać ukarany za napaść na tle narodowościowym. Powiedzieliśmy o tym policjantowi, ale on stwierdził, że to było zwykłe chuligaństwo, a nam się tylko wydaje, że przyczyną była narodowość. Dziwi nas to, bo przecież jest nagranie.

Zdarzenie obsługiwał komisariat policji w Ozimku. – Policjanci zostali poinformowani o uszkodzeniu szyby w aucie. Na miejscu był patrol, wylegitymował podejrzewanego mężczyznę, jego dane są nam znane – mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Takie przestępstwo jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Obywatel Ukrainy po trzech dniach złożył formalne zawiadomienie w tej sprawie. W żadnym momencie nie mówił jednak, że przestępstwo miało tło narodowościowe. Jeśli taki wątek pojawi się, na pewno zajmą się nim śledczy.

Wymiana szyby będzie kosztowała ponad 500 złotych. Wymienić też trzeba uszkodzone lusterko. Młodzi ludzie nie wiedzą, czy sprawca będzie chciał pokryć szkody.

- Zależy nam na tym, żeby został przykładnie ukarany, bo następnym razem on może zrobić komuś poważną krzywdę – mówi pani Anna. – Pierwszy raz spotkałam się z takim przejawem agresji. Nie jesteśmy osobami konfliktowymi, mamy mnóstwo przyjaciół, a naszą jedyną winą było to, że rozmawialiśmy po ukraińsku. Po tym incydencie, idąc ulicą, boję się odebrać telefon od mamy. Obawiam się, że ktoś usłyszy i znowu będę miała nieprzyjemności…

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska