3 z 16
Poprzednie
Następne
Ostatni bar mleczny w Opolu
- Serwujemy dania na każdą kieszeń - zapewnia Bogumiła Gładysz, kierowniczka baru. Można zjeść to, co na tablicy bez zmian, ale wydajemy także połowę porcji albo na przykład tylko kopytka z sosem. Z surówką lub bez niej. Mamy świadomość, że konsumenci znajdują się w różnej sytuacji finansowej. Kiedy wezmą emeryturę, fundują sobie kotlet schabowy, a pod koniec miesiąca stać ich tylko na pół porcji klusek śląskich z sosem. I to dostają.