Ostre słowa opozycji nie zatrzymały rządzących. Projekt PiS ustawy o TK trafił do komisji

W czwartek, przed godz. 17, w wyniku głosowania, projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS trafił do komisji.

Choć pierwsze czytanie projektu miało rozpocząć się o godz. 11, z uwagi na puste miejsce Jarosława Kaczyńskiego, premier Beaty Szydło i ministrów, opozycja domagała się przerwy. - Projekt to destrukcja TK. Jesteście grabarzami konstytucji, grabarzami wolności i demokracji. Proszę o przerwę, żeby na tej sali pojawili się Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Marek Kuchciński - zaapelowała Monika Wielichowska z Platformy Obywatelskiej.

Przerwę ogłosił wicemarszałek Ryszard Terlecki z PiS-u. Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło pojawili się na stali sejmowej przed godz. 13.

Wśród zmian, które chce wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość jest m.in. wymóg orzekania przez trybunał w pełnym składzie, czyli w składzie co najmniej 13 z 15 sędziów. Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dotychczas - zwykłą większością. Zmiany dotyczą także ślubowania. Nowi sędziowie TK mieliby składać ślubowanie przed marszałkiem Sejmu, a nie, jak dotychczas, przed prezydentem. Projekt PiS przewiduje też przeniesienie siedziby Trybunału poza Warszawę, choć nie definiuje do którego miasta.

W trakcie czwartkowego posiedzenia poseł Tomasz Rzymkowski z klubu Kukiz'15 zaproponował, w imieniu swojego klubu, m.in. wybór sędziów trybunału kwalifikowaną większością 2/3 głosów, zwiększenie składu TK z 15 do 18 członków i badanie ustawy zgodności TK z konstytucją przez sąd najwyższy. Jak twierdzą posłowie klubu Kukiz 15, Wyjściem „zerowym” byłoby wybranie całego Trybunału Konstytucyjnego od nowa.

- Chciałem pogratulować PiS-owi i jej przywódcy Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jesteście świetni. Znowu w Europie jest o Polsce głośno, wszyscy mówią o zamachu stanu i łamaniu konstytucji. Tę ustawę nazywacie ustawą naprawczą, ale to jest ustawa kagańcowa. Chcecie ograniczyć obywatelom prawo do sądu i tego obywatele wam nie darują, bo obywatele mają prawo do tego, by ich sprawy były szybko rozstrzygane przez władzę sądowniczą – mówił Cezary Grabarczyk z PO. I zwrócił się do prezesa PiS-u: - Jest pan odważnym człowiekiem czy tchórzem? Jakie podłości macie przygotowane?

Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz z klubu Nowoczesna powiedziała: - Armia PiS to armia szeregowców. Jest dowodzona przez kaprala. I kierując się w stronę posłów PiS wezwała: - Nie pozwalajcie się sprowadzać do roli bezwolnej maszynki do głosowania. Jesteście posłami na Sejm Rzeczpospolitej Polski, nie posłami Jarosława Kaczyńskiego.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zarzucił partii rządzącej, że nie zajmuje się realizowaniem obietnic zapowiadanych w kampanii i poradził: - Weźcie się w końcu do roboty.

A poseł Mieszkowski określił działania PiS-u „rzeźnią demokracji”.

Podczas czytania projektu ustawy nie zabrakło też głosu najmniejszego klubu parlamentarnego – PSL-u: - PiS ma taką skłonność i to od lat - zapowiada naprawę, dobrą zmianę, po czym psuje i niszczy - powiedział Krzysztof Paszyk.

W obronie Trybunału stanął poseł Mularczyk z PiS-u. - Bardzo często z góry było wiadomo jaki wyrok będzie, czy sprawa lustracji, czy sprawy OFE. TK często stał na straży partyjnych interesów większości.

Stanisław Piotrowicz z PiS-u zabrał głos przed godz.16. Zapewnił, że „decyzja co do miejsca Trybunału Konstytucyjnego jest jeszcze przed nami”. - Mogę z tej karuzeli miast zapewnić, że nie będzie trybunału obwoźnego – powiedział. Ustosunkował się też do pytań zadawanych przez posłów i dodał, że obywatele podziękowali ekipie rządzącej 25 października. - Demokracja ma być oparta na konstytucji, a nie na statucie Platformy Obywatelskiej - powiedział.

Ostatecznie w głosowaniu projekt noweli ustawy o TK trafił do dalszych prac w komisji.