Paweł Kukiz: Kpią z narodu myśląc, że zapomnieliśmy ich rządy

Łukasz Żygadło
Poseł Paweł Kukiz: W Polsce nie ma prawdziwej demokracji, istnieje tylko demokracja partyjna którą można porównać do demokracji szlacheckiej. Tyle, że dawne rody zastąpiły partie polityczne decydujące kto może kandydować. Miałem już zrezygnować z polityki, ale Prawo i Sprawiedliwość na mój wniosek wpisało do programu wyborczego wychodzące naprzeciw moich postulatów zmiany w ordynacji wyborczej, zatem idę do wyborów ze Zjednoczoną Prawicą.

Obserwatorzy OBWE przebywają w Polsce żeby oceniać przebieg kampanii oraz samych wyborów, czy szerzej, bronić demokracji. Pan spotkał się z przedstawicielami organizacji.

Tak spotkałem się i powiedziałem, że w Polsce nie można bronić demokracji, bowiem nigdy jej w ustroju nie było. Można się z tego śmiać lub nie, ale tak właśnie jest,

Nie było?

Nie było. W Polsce istnieje tylko demokracja partyjna którą można porównać do demokracji szlacheckiej która polegała na tym, że rody Radziwiłłów, Branickich czy Potockich były między sobą równe i mogły „jechać” na Sejm, natomiast pozostałe stany nie bardzo się liczyły. Podobnie jest teraz. Partie polityczne są równe względem siebie w procesie wyborczym, mają monopol na wystawianie kandydatów do Sejmu, a pozostałe stany, czyli obywatele nie mają biernego prawa wyborczego. Zwróciłem na to uwagę dawno temu. Teraz podczas spotkania z OBWE powiedziałem, że Prawo i Sprawiedliwość wpisało do programu wyborczego zmiany w ordynacji wyborczej. W Senacie mamy już ordynację bezpośrednią, teraz czas na Sejm. Mam nadzieję, że przyszłe wybory do Sejmu odbędą się w trybie mieszanym, czyli 230 posłów będzie kandydować z Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Na realizację tego postulatu umówiłem się z PiS i będę o niego zabiegał.

Czyli to jest dla pana najważniejsze idąc do najbliższych wyborów?

Powiem szczerze, że gdyby prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wpisał do programu partii postulatów zmiany ordynacji, odpuścił bym sobie wybory. Nie kandydował bym. Jednak stało się inaczej. Mam zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego. Powiem więcej, do tej pory to właśnie prezes PiS jest jedynym politykiem, który mnie nie oszukał. Wierzę, że w najbliższej kadencji Sejmu zostanie zrealizowany mój program, czyli uda się zmienić ordynację wyborczą w Polsce, uda się oddać wreszcie Polskę w ręce obywateli. Wcześniej zaufałem PO, gdy zamierzała zmienić ordynację wyborczą. Okłamali mnie, zmielili podpisy pod referendum w tej sprawie. Następnie miałem zapewnienia od PSL, jednak tu również się nie udało. Cóż, oby do trzech razy sztuka.

A czy temat bezpieczeństwa państwa jest również dla pana ważny w tych wyborach? Dużo się o tym mówi.

Bezpieczeństwo państwa to absolutny priorytet. Gdybym był obywatelem niezwiązanym z polityką, wyborcą zastanawiającym się na kogo oddać głos, wybrałbym partię broniącą bezpieczeństwa Polski. Tym ugrupowaniem dziś jest Zjednoczona Prawica. Spójrzmy jak wyglądały rządy PO-PSL. Jak bardzo był to zmarnowany czas. Likwidowano jednostki wojskowe, zwłaszcza te na wschodniej granicy Polski. Co byłoby gdyby Zjednoczona Prawica tego nie odbudowała? Czy bylibyśmy bezpieczni w dobie najazdu Rosji na Ukrainę? W czasie rządów Tuska nie tylko dewastowano prawa obywatelskie poprzez mielenie podpisów zbieranych pod referendami. Niszczono również system bezpieczeństwa Polski, co można uznać wręcz za zdradę interesów państwa. Jeśli dziś ci ludzie mówią, że Polska będzie bezpieczna jak wrócą do władzy, to ja mogę się tylko z tego śmiać. Oni kpią z narodu.

W tej kampanii bardzo dużo mówi się o migracji. Jak pan ocenia tę sprawę?

Polityka Angeli Merkel, czyli mówiąc szerzej, polityka otwartych drzwi, zapraszania imigrantów do Europy skutkuje tym, że Niemcy mają z tym problem. Dlatego na nas chcą scedować i zrzucić odpowiedzialność. To jest zupełnym absurdem. Proszę mi powiedzieć w jakim stopniu Unia Europejska partycypowała przy budowie muru na granicy z Białorusią, który chroni nie tylko Polskę, ale również zabezpiecza granice zewnętrzne wspólnoty? Pamiętam, że gdy w 2016 roku z mównicy sejmowej jako Kukiz’15 zgłosiliśmy wniosek o zabezpieczenie całej wschodniej granicy poprzez mur, to zostaliśmy przez środowiska lewicowe wyzwani od faszystów, ksenofobów i zacofańców. Nie może tak być. Trzeba w pierwszej kolejności dbać o własne bezpieczeństwo.

Czy w pana ocenie Unia Europejska potrzebuje zmiany?

Tak. Bezwzględnie. Ja nie chcę Unii Europejskiej w które państwa członkowskie zatracają swoją podmiotowość. Nie chcę UE będącej pod rządami lewackimi i preferuje w szczególności jedno państwo, chcąc z reszty uczynić pariasów, a w szczególności z Polski. Dzieje się tak dlatego, że Polska jest krajem stanowczo walczącym o podmiotowość i sprzeciwiającym się planom federalizacji wspólnoty.

Oprócz wyborów do Sejmu i Senatu odbędzie się również referendum. Czy weźmie pan w nim udział?

Oczywiście, że wezmę udział w referendum i odpowiem 4x nie. To ważne pytania, a dodatkowo wiążący wynik referendum będzie obligował każdą władzę do zastosowania się wobec woli narodu. Tu mówimy „nie” dla likwidacji muru na granicy z Białorusią, „nie” dla wyprzedaży państwowych spółek, „nie” dla przymusowej relokacji i sprowadzaniu nieokreślonych liczb migrantów oraz „nie” dla podniesienia wieku emerytalnego. Polskie „nie” dla relokacji migrantów może się szerokim echem odbić w całej Europie, stąd tak zażarta walka żeby referendum okazało się nieważne.

Pan od zawsze walczył żeby oddać referenda w ręce obywateli. Jak to zrobić?

Chciałbym żeby powstała w Polsce idea prawdziwie obywatelskiego referendum, w które nie będą zamieszani politycy. Dziś jest inaczej. Każde referendum muszą zorganizować politycy. Chciałbym również, żeby obywatele mogli częściej i łatwiej wypowiadać się w referendach lokalnych, zwłaszcza w kwestii ewentualnego odwołania samorządowców. To znacząco poprawiłoby jakość pracy w samorządach. Dziś mamy nie tyle referendum, co plebiscyt rozpisywany przez partie polityczne, co nie jest dobre.

Co chciałby pan oprócz ordynacji wyborczej zmienić w nadchodzącej kadencji Sejmu?

Chciałbym znieść immunitet posłów i senatorów, oprócz materialnego i wolności wypowiedzi. Nie może być tak, że poseł lub senator ukrywa się za immunitetem przed wymiarem sprawiedliwość, tak jak robi to dla przykładu marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Przez całą kadencję prokuratorzy nie mogą postawić mu zarzutów, nie mogą prowadzić śledztwa, choć posiadają twarde dowody, bo senatorzy opozycji bronią go jak lwy. Nie odpuszczę również kwestii sędziów pokoju. W tej kadencji Sejmu to się nie udało, jednak jestem po rozmowach z prezesem Kaczyńskim w tej sprawie, który zapewnił mnie, że prace nad projektem ponownie ruszą.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska