Ostrzygli ją ze złości - tak się teraz załatwia porachunki

Joanna Forysiak [email protected]
Dwie 17-letnie nysanki w poniedziałek w nocy zostały napadnięte i pobite. Jednej z nich sprawcy nożyczkami obcięli włosy.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w nocy w okolicach ul. Mickiewicza. - Przyczyną były nieporozumienia, już wcześniej je straszono - tłumaczy Ireneusz Kaczmarek, rzecznik nyskiej policji. - Dwóch sprawców, 25 i 28-latka, zatrzymaliśmy jeszcze tej samej nocy. Starszy miał we krwi 0,99 promila alkoholu.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w grupie pięciu osób, które koło 21.30 napadły na nastolatki, była jedna dziewczyna. Najprawdopodobniej część z nich jest policji znana. Komendant Sławomir Michalski przyznaje, że sprawa jest rozwojowa, na razie zarzuty postawiono trzem osobom.
- Za pobicie grozi im do trzech lat więzienia, za groźby karalne też do trzech lat - kontynuuje rzecznik.
Prawnicy głowią się, jak zakwalifikować obcięcie włosów. - Przeglądam komentarze do Kodeksu karnego i sama zastanawiam się, czy to było znęcanie, czy zeszpecenie - mówi prokurator Anna Kawecka. - Ale chyba najbardziej naruszenie nietykalności fizycznej.

Ten czyn jest ścigany z oskarżenia prywatnego i zagrożony karą grzywny, której wysokość ustala sąd.
- Mnie się to kojarzy z wojną - dodaje prokurator Kawecka. - Wtedy kobietom współpracującym z hitlerowcami golono głowy, co było formą kary psychicznej.
Nyskie nastolatki mieszkające w okolicach ul. Mickiewicza nie są tak bardzo zaskoczone. - Teraz tak się rozwiązuje spory - przekonuje Agnieszka. - Nie raz słyszałam, że za nieoddane pieniądze dłużnikom maszynką golono brwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska