Oszust podszywa się pod ARiMR

Redakcja
Kilkanaście tysięcy rolników dostało pisma wzywające do zapłaty za wniosek o unijne opłaty.

Pismo było opatrzone logotypem łudząco podobnym do logo, które ma Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przestawiona była jedynie kolejność liter.

- To właśnie zwróciło moją uwagę - mówi Henryk Lampka, rolnik z Radoszowych w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim, do którego wezwanie dotarło pod koniec lutego. - Nie istnieje coś takiego jak ARMiR. W dodatku na nadanej w Rzeszowie przesyłce nie było adresu instytucji, która je wysłała.

Anonimowy doradca personalny namawia w piśmie rolników, których nazywa ciężko pracującym ludźmi, znającymi wartość pieniądza, do wpłacania 246 zł na podany numer konta bankowego. Ma to być rzekomo "najkrótsza droga do otrzymania dotacji bezpośredniej".

Henryk Lampka pojechał z tajemniczymi dokumentami do oddział ARiMR w Kędzierzynie - Koźlu. Tam dowiedział się, że agencja nie ma z tym nic wspólnego, a pismo może wyrzucić do kosza.

- Podobne sygnały mieliśmy także w powiatach kluczborskim, opolskim i krapkowickim - mówi Tomasz Białaszczyk, dyrektor Oddziału Regionalnego ARiMR w Opolu. - To pierwszy znany mi przypadek podszywania się pod naszą agencję. Podkreślam, że nie pobieramy żadnych opłat od rolników starających się o dopłaty unijne. Chcieliśmy zawiadomić organa ścigania, ale ponieważ ma to charakter ogólnopolski, centrala ARiMR łożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w Prokuraturze Generalnej.

Pod koniec tygodnia rzeszowscy policjanci zatrzymali w Bydgoszczy mężczyznę, podejrzanego o podszywanie się pod ARiMR i próbę wyłudzenia pieniędzy od rolników. To 29-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego wielokrotnie notowany za oszustwa.

Nie wiadomo, skąd oszust zdobył bazę danych rolników, ubiegających się o dotacje unijne.

Pracownicy ARiMR podejrzewają, że mogła ona wyciec z zewnętrznej firmy, obsługującej agencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska