Volkswagen transporter, którym podróżowali, był prawdopodobnie wypożyczony.
- Oni wyjeżdżali do pracy zawsze w niedziele w nocy, a wracali w piątki wieczorem - mówi Paweł, jeden z kolegów poszkodowanych. - Żeby było taniej, wypożyczali busa, składali się na paliwo i podróżowali razem. Kierowcą był zawsze któryś z nich, co tydzień się zmieniali.
Gdy wczoraj rano rodziny poszkodowanych dowiedziały się o tragedii, rozdzwoniły się telefony na policję i do konsulatu w Czechach. W Otmicach, gdzie do busa wsiadły trzy osoby, ludzie próbowali ustalić, czy wśród dwóch ofiar jest ich syn lub mąż.
- Ten wypadek to straszna tragedia - mówi mieszkanka Otmic, która woli zachować anonimowość. - To byli młodzi ludzie, którzy od kilku lat zarabiali w ten sposób na życie. Gdy dowiedzieliśmy się o wypadku, nie mogliśmy uwierzyć.
- Zgodnie z procedurami rodziny zostały zawiadomione o tragedii przez policjantów - mówi Stanisław Potoniec, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu. - My powiadomiliśmy o tym fakcie także wójtów i burmistrzów, by w razie potrzeby zorganizowali pomoc dla rodzin.
Wójt Izbicka, Brygida Pytel, deklaruje, że gmina zapewni krewnym ofiar pomoc psychologa i pomoże w dopełnieniu formalności związanych z pobytem mieszkańców w czeskich szpitalach oraz przewiezieniu zwłok.
- W razie potrzeby rodziny mogą się kontaktować z naszymi pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej - dodaje wójt Pytel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?