Otmuchów: Zamek, który kryje wiele tajemnic

Redakcja
Za tym witrażowym oknem znajduje się korytarz. - Korzystali z niego ci, którzy nie chcieli być widziani. Wam jako pierwszym to pokazuję - mówi Dorota Wąchała.
Za tym witrażowym oknem znajduje się korytarz. - Korzystali z niego ci, którzy nie chcieli być widziani. Wam jako pierwszym to pokazuję - mówi Dorota Wąchała.
Tylko nam pokazano ukryte przejście, z którego przed wiekami korzystali otmuchowscy rycerze. Twierdza ma jeszcze wiele takich tajemnic.

Zamek wzniesiono ponad 700 lat temu i w każdym jego zakamarku można znaleźć nie zawsze sympatyczne znaki tamtych czasów. Współcześni odkryli kilka tajemnych przyjść, z których przed wiekami korzystało rycerstwo. Większość z nich pokazywana jest zwiedzającym. Jedno pokazano tylko nam. Mieści się ono między pierwszym a drugim poziomem zamku i na pierwszy rzut oka wygląda jak okienny witraż.

- Wystarczy jednak to okno otworzyć, aby znaleźć się w wąskim korytarzu prowadzącym z parteru na drugie piętro zamku. Tędy przemykali ci, którzy nie chcieli być dostrzeżeni na głównym korytarzu - mówi Dorota Wąchała, pracownica zamku, która nas wczoraj po nim oprowadzała.

W jednej z sal znajduje się natomiast z pozoru prosty kamienny kominek. Okazuje się jednak, że przed wiekami pełnił funkcję dzisiejszej podsłuchowej pluskwy. Ma przesuwaną tylną ścianę, a za nią usytuowano małą komnatę. Człowiek władcy zamku siedział tam i skwapliwe notował, co zebrani w sali spotkań mówili. - Po takim posiedzeniu bardzo często część biesiadników trafiała do izby głodowej albo izby śmierci - mówi pani Dorota.

W tej pierwszej nadal można zobaczyć napisy wyskrobane paznokciami przez skazańców, w drugiej natomiast mieści się... gabinet dyrektora zamku. Dzisiaj można tam wejść bez strachu (szef to bardzo sympatyczny człowiek), kilkaset lat temu, kto tam wszedł, już nie wyszedł.
- Najgorsze, co człowiek przebywający w tym pomieszczeniu mógł usłyszeć, to "idź, jesteś wolny" - mówi pracownica zamku. - Wystarczyło bowiem, że doszedł do progu izby, a otwierała się pod nim zapadnia i nieszczęśnik spadał 20 metrów w dół...

Oczywiście, zamek ma również swoją Białą Damę. To księżniczka Emma, która umarła z tęsknoty za lubym księciem Henrykiem. Burzliwą historię tej pary będzie można zobaczyć w dzisiejszym programie TVP 3 Opole, po głównym wydaniu aktualności.

Zamek kryje wiele tajemnic. Jeżeli ktoś chce je poznać, wystarczy, że wybierze się do Otmuchowa i na recepcji zamkowego gościńca poprosi o oprowadzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska