Prudnickie Centrum Medyczne konkurs na kierownika oddziału ogłosiło przed tygodniem. Wczoraj nastąpiło otwarcie ofert.
- Wybór dr. Łabiaka jest już praktycznie przesądzony - mówiła nam jeszcze przed otwarciem ofert jedna z osób pracujących w PCM.
Prezes zarządu centrum Anatol Majcher potwierdza, że rozmowy z dr. Łabiakiem są prowadzone. Pytamy, czy nie obawia się fatalnej sławy, jaką lekarz zyskał, gdy w całej Polsce zrobiło się głośno o dramacie opolskiego olimpijczyka z Londynu Bartłomieja Bonka.
Jedna z jego córeczek niemal przypłaciła życiem ciężki poród, podczas którego - jak orzekła powołana przez szpital komisja - doszło do szeregu nieprawidłowości.
- Gdybym nie miał wątpliwości, to już bym dr. Łabiaka zatrudnił - twierdzi Anatol Majcher, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego. - Jest wysokiej klasy specjalistą. Otrzymał nauczkę zawodową, ale oceniam go pozytywnie. Podobne rzeczy zdarzały się też w innych szpitalach, również w Prudniku, ale nie dotyczyły tak znanych ludzi, więc nie były nagłośnione - uważa.
Prezes Majcher podkreśla, że dzięki wiedzy opolskiego lekarza szpital może wiele zyskać. - W zakresie ginekologii jesteśmy na poziomie znacznie odbiegającym od otaczających nas szpitali. Chcielibyśmy, aby dr Łabiak mógł przekazać swoje doświadczenie tym, którzy będą w tym oddziale pracowali - wyjaśnia.
Barbara Bonk, mama 10-miesięcznych bliźniaczek: Mai i ciężko chorej z powodu niedotlenienia przy porodzie Julii, nie może w to uwierzyć.
- Czy ludzi, którzy kierują tym szpitalem, nasza historia niczego nie nauczyła, chcą czekać na kolejną tragedię? - pyta, z trudem hamując łzy. Ewentualne zatrudnienie dr. Łabiaka w PCM budzi także zastrzeżenia prudnickich polityków i samorządowców.
- W rozmowie z prezesem spółki wyraziłem swoje niezadowolenie z tego powodu - mówi starosta Radosław Roszkowski.
- Mam mieszane uczucia w tej sprawie - przyznaje posłanka Janina Okrągły.
Sam dr Łabiak odmówił rozmowy z nto. - Ja prasie nie udzielam żadnych informacji - stwierdził.
Decyzja, czy szpital podpisze z nim umowę ma być znana w przyszłym tygodniu.
Lekarz, który złamał nam życie, ozdrowiał, gdy pojawiła się dla niego praca - mówią Bonkowie. Więcej na ten temat we wtorek w Nowej Trybunie Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?