Ozimek - ocenimy samorząd

fot. Krzysztof Świderski
Symbolem Ozimka od dawna powinien być odkryty w Krasiejowie przodek dinozaurów Silesaurus.  Po kilku latach zastoju budowa Juraparku ruszyła, a prehistoryczny gad ma szansę zostać największą atrakcją nie tylko gminy, ale całego regionu.
Symbolem Ozimka od dawna powinien być odkryty w Krasiejowie przodek dinozaurów Silesaurus. Po kilku latach zastoju budowa Juraparku ruszyła, a prehistoryczny gad ma szansę zostać największą atrakcją nie tylko gminy, ale całego regionu. fot. Krzysztof Świderski
Słynąca kiedyś z hutnictwa, rozwijająca się gmina w przyszłości chce być kojarzona z turystyką i dinozaurami. Jest na to wielka szansa.

Budowany przez prywatnego inwestora Dinopark zostanie otwarty w maju tego roku. Wspominając przepychanki, do jakich dochodziło w ubiegłym roku pomiędzy gminą a urzędem marszałkowskim, należy się cieszyć, że w Krasiejowie nareszcie coś ruszyło.

Aby dojechać sprawnie do wykopalisk, potrzebne będą drogi. Dwie przebuduje w tym roku gmina, a dzięki współpracy ze starostwem być może uda się wybudować połączenie omijające centrum Krasiejowa.
Żyjący kiedyś i zawdzięczający wzrost i rozwój hucie Ozimek w coraz mniejszym stopniu jest miastem hutniczym. O ile Huta Jedlice i dylacki Coropolast radzą sobie nieźle, w dołku znalazła się huta Małapanew. Z zakładu zwolniono najpierw około stu osób, teraz mówi się nawet o trzystu.

Z powodu kryzysu mieszkańcy tracą pracę, a gmina musi łatać powstałą przez zadłużenia huty dziurę budżetową. Na razie miasto ratuje się kredytem, ale nie wiadomo, czy i jaka pomoc będzie potrzebna w przyszłości. Sprawę skomplikuje dodatkowo to, co powinno cieszyć. Mowa tu o planach budowy kanalizacji w Biestrzynniku, Krasiejowie Szczedrzyku, Grodźcu, Pustkowie i Schodni. Obliczony na ponad 70 mln zł plan czeka na unijne dofinansowanie. Jeśli je dostanie, gmina, aby mieć własny wkład, będzie musiała się zadłużyć.

Ozimek ma znakomitą bazę sportową. Właśnie zakończyła się budowa "orlika" wraz z remontem zaplecza przy stadionie miejskim, szkoła w Szczedrzyku dostała wielofunkcyjne boisko, w tym roku kolejne ma powstać w Grodźcu.

Wydaje się, że po latach niszczenia znajdzie się ratunek dla ośrodka leczniczo-rehabilitacyjnego. Jego budowa ruszyła w latach 70. ale nigdy nie została zakończona. Dziś basen chce tam otworzyć prywatny inwestor.

Ocena sytuacji ekonomicznej

Inwestycje w 2009 roku wyniosły 7,9 mln zł, co stanowiło 18,5 proc. wszystkich wydatków budżetu (w Popielowie suma wyniosła 16,4 proc.).
W 2009 roku urząd gminy złożył 10 wniosków o dofinansowanie projektów z Unii. Cztery z nich otrzymały dofinansowanie (na sumę 8,6 mln zł), pozostałe -w tym na wartą około 100 mln zł budowę kanalizacji - czekają na ocenę. W poprzednich dwóch latach władzom gminy udało się zrealizować w sumie 5 wniosków (z 6 złożonych) na łączną sumę 3,5 mln zł.
Na terenie gminy zarejestrowanych jest 1081 firm, co w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców daje wskaźnik 52 (w Łubnianach to 173, w sąsiednich Chrząstowicach 68).
Dochody gminy w ubiegłym roku wyniosły 40,7 mln zł, wydatki 42,5 mln zł.
Zadłużenie w 2009 r. wyniosło 4,89 mln zł, co stanowiło około 11,5 proc. wydatków.

Ocena sytuacji społecznej

Na kulturę gmina wydała w 2009 roku 1,9 mln zł (4,4 proc. budżetu), a na sport 3 mln zł (7 proc. wydatków) w tym na zadania inwestycyjne 2,3 mln zł.
Na tysiąc mieszkańców przypada tu 2,5 miejsca w żłobku i 25 miejsc w przedszkolach (w pierwszych jest 50, w drugich 505 miejsc). Dla porównania w Dobrzeniu Wielkim i Łubnianach wskaźnik dotyczący przedszkoli wynosi: 22 i 24 (brak żłobków). Wyniki testów szóstoklasistów to 21,8 pkt (średnia wojewódzka to 22,5 pkt.). Wyniki testów gimnazjalnych to 31,6 pkt w części humanistycznej i 25,6 pkt w części matematyczno-przyrodniczej (średnia wojewódzka to odpowiednio 31,2 i 25,4 pkt.).
Gmina ma znakomicie działający Dom Kultury, Ośrodek Integracji i Pomocy Społecznej, a także Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które zarządza m.in. 72 lokalami komunalnymi i 24 socjalnymi. W gminie działa osiem jednostek OSP oraz kilka klubów sportowych (wśród nich są uczniowskie).

Burmistrz

Imię: Jan
nazwisko: Labus
Wykształcenie: średnie
Rządzi: 8. rok

Styl zarządzania: kumpel

Burmistrza w Ozimku lubią m.in. za to, że jest człowiekiem otwartym, pojawia się na uroczystościach, można pogadać z nim jak równy z równym. - To dobry gospodarz - mówią mieszkańcy. Niestety, wszystkie te zasługi Jan Labus psuje swoimi potknięciami, z których nieumiejętnie się tłumaczy. Bardzo źle znosi krytykę. Na publicznym stanowisku samokrytycyzm powinien być obowiązkiem.

Ocena

W Ozimku żyje się nieźle. Większość wsi ma świetlice, szkoły, salę sportową stadion i nowe boiska. Drogi - także dzięki "schetynówkom" - są remontowane sukcesywnie, wielki projekt kanalizacyjny ruszy (oby) lada dzień. Kultura ma się coraz lepiej: jeśli w tym roku przebudowany zostanie dom kultury, animatorzy będą w nim mieli idealne miejsce do pracy. Ozimek nie jest biedną gminą i trzeba przyznać, że za rządów Jana Labusa większość pieniędzy była dobrze lokowana. Dlaczego więc, mimo to w gminie nie zawsze panuje zgoda?

Duża w tym wina burmistrza, który nie radzi sobie z PR-em. A wystarczyłoby w kilku sytuacjach zachować się po męsku, przyznać do błędu i przestać kluczyć lub - co gorsza - milczeć. Zwolenników takim działaniem by do siebie nie zniechęcił, a przeciwnikom udowodnił, że stać go na honorowy ruch. A tak, wkrótce nie będzie mógł już stanąć do wyborów. Szkoda, bo zostawi gminę w dobrym stanie i w dodatku na progu dalszego rozwoju. Jeszcze większa szkoda, że nikt nie potrafi mu tego wytłumaczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska