Palikot w Opolu. O pracy, gospodarce i Kościele

Redakcja
Janusz Palikot w Opolu.
Janusz Palikot w Opolu. Paweł Stauffer
Janusz Palikot skupił się na sprawach gospodarczych i społecznych. I żałował, że było spokojnie...
Spoktanie Janusza Palikota z Opolanami w auli Collegium Maius Uniwersytetu Opolskiego. Było o pracy, gospodarce, Kościele...

Palikot w Opolu

- Dobrze jest wyjechać z Warszawy - zaczął spotkanie w wypełnionej Auli Błękitnej Janusz Palikot - niełatwo wytrzymać razem z Kaczyńskim, Macierewiczem i Tuskiem. - W Opolu widać najbardziej dramatycznie te problemy, na które mamy pomysł.

I dalej mówił przede wszystkim o "Korekcie kapitalizmu", czyli programie gospodarczym swojej partii.

- W Polsce nie ma problemu chęci do pracy. Jest brak pracy - przekonywał. - Mamy trzy miliony bezrobotnych w kraju i kolejne trzy, które wyjechały za granicę. Państwo musi zacząć budować fabryki, zwłaszcza nowoczesne w dziedzinie przetwórstwa, energii czy informatyki. Sam wolny rynek tego nie załatwi.

Palikot zaproponował, by zamiast budować jedną kosztowną elektrownię atomową, która da 300-400 miejsc pracy i przyniesie zyski obcym inwestorom, tworzyć - na wzór Niemiec - biogazownie, gdzie zatrudnienie znajdzie 300-400 tysięcy ludzi. Poparł też obniżenie o 30 proc. składek na ZUS przy równoczesnym zlikwidowaniu umów śmieciowych.

- Jeśli składka będzie niższa, ale wpłaci ją dwa razy więcej firm, to więcej też będzie w systemie pieniędzy na emerytury - zaznaczał.

Spotkanie przebiegało tak spokojnie, że Janusz Palikot spytał w końcu, czy w sali są także osoby spoza jego Ruchu. Podniosło się sporo rąk.

- O proszę i jeszcze nie poleciały w moją stronę jajka? - zdziwił się Palikot.

- Są za drogie - rzucił ktoś z sali. - Może ceny mnie ratują. To spotkanie w Opolu jest pierwszym, na którym nie doszło do żadnego incydentu. Nie darto moich książek i nie oblewano mnie wodą z butelki z krzyżykiem - dodał Janusz Palikot. - Poziom agresji w życiu społecznym rośnie i to jest nawet nie tyle wina Kaczyńskiego, co Tuska. By odwrócić uwagę od niepopularnych decyzji jak w sprawie ACTA, wieku emerytalnego czy listy leków refundowanych, zdecydował się wciągnąć Macierewicza i Kaczyńskiego, by gadali co gadali, powodując w ten sposób emocjonalne rozchwianie społeczeństwa.

Odpowiadając na pytania, Janusz Palikot opowiedział się za likwidacją Senatu i zmniejszeniem Sejmu o 100 posłów, za rozwojem przemysłu przetwórczego (skoro w produkcji pomidorów, papryki i wielu innych Polska jest w czołówce europejskiej) oraz za ekspansją polityki zagranicznej w stronę Azji.

Opowiedział się też za likwidacją funduszu kościelnego i wycofaniem katechezy ze szkół. Skrytykował pomysł klauzuli sumienia dla pracowników aptek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska