Pamięć w krzakach i pod mchem

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Trzy granitowe głowy z pomnika Powstańców Śląskich w Leśnicy są porośnięte mchem i glonami. Nie lepiej wyglądają inne patriotyczne postumenty w województwie.
Trzy granitowe głowy z pomnika Powstańców Śląskich w Leśnicy są porośnięte mchem i glonami. Nie lepiej wyglądają inne patriotyczne postumenty w województwie.
Samorządy nie mają pieniędzy, by dbać o pomniki upamiętniające patriotyczne rocznice. A mieszkańcy najczęściej nie mają na to ochoty.

W dniu Święta Niepodległości zwyczajowo składa się kwiaty i znicze pod pomnikami. Można wątpić, czy znajdą się one pod tablicą w Szymiszowie, upamiętniającą wydarzenie bliskie nie tylko czasowo odzyskaniu niepodległości - III powstanie śląskie.

Gdyby ktoś chciał oddać hołd poległym za ojczyznę, musi najpierw przedrzeć się przez wysokie chaszcze. Nie wiadomo też, czy uda mu się przeczytać zatarty napis. Litery są koślawe i słabo widoczne, a brzegi tablicy zostały zamalowane przy okazji odświeżania postumentu, do którego jest ona przymocowana.
- Do niedawna było tu jeszcze gorzej. W maju kazałem za karę jednemu z mieszkańców pomalować postument i ławkę przy nim. Wtedy też teren wokół tablicy został wykoszony, ale od tego czasu miejsce to jest znowu zaniedbane - mówi Engelbert Cioch, wieloletni sołtys Szymiszowa.
Zdaniem sołtysa, tablica już w momencie jej umieszczenia w 1961 budziła kontrowersje. Wtedy sprawa była prosta, władza dawała rozkaz i miejsce upamiętnienia było zadbane. Zresztą o tablicę dbały okoliczne zakłady pracy. Dziś zakłady padły, a namówić kogoś do roboty przy pomniku trudno.
- Ludzie i teraz chętnie zrobią coś społecznie, np. przy budowie parkingu, ale chcą wiedzieć, po co. Do pracy przy pomniku się ich nie zmobilizuje - dodaje sołtys.

Również powstańcom śląskim poświecony jest pomnik w centrum Leśnicy. Trzy granitowe głowy są w dobrym stanie, co najwyżej są nieco omszałe. Ale z postumentu, na którym stoją, sypie się tynk i spod spodu wyzierają cegły.
- Na pewno warto by pomyśleć nad takim remontem pomnika, by bez naruszania praw autorskich nadać mu wymowę stosowną do współczesności i możliwą do przyjęcia dla wszystkich mieszkańców. Ale jeśli prawdopodobnie zabraknie mi miliona na utrzymanie szkół w przyszłym roku, to trudno będzie znaleźć środki na pomnik. Jak żołądek pusty, człowiek nie myśli o filozofii - mówi burmistrz miasta i gminy Leśnica Hubert Kurzał.
Pomnik leśnicki budzi kontrowersje także wśród mieszkańców. Mają oni wyraziste poglądy na temat monumentu, choć nie chcą ich wypowiadać pod nazwiskiem.
- To jest pomnik powstańców, ale gdy powstał na początku lat 70., utrwalił się w świadomości wielu także jako pomnik walczących o władzę ludową. Ja bym pod tym pomnikiem kwiatów nie złożył, bo on jest po prostu brzydki. Jedna z głów kojarzy mi się z żołnierzem Armii Czerwonej, nie z powstańcami - mówi jeden z leśniczan.
- Ten pomnik powinien zostać odrestaurowany. To wstyd, że tak wygląda. Kiedyś przyjeżdżali tu harcerze, uczniowie. Teraz to rzadkość. A władza o pomnik nie dba, bo ona tu pisze nową historię - uważa ktoś inny.

Cisek. W miejscu pomnika stał w 1921 roku dom z biurem plebiscytowym.

Na tym samym leśnickim Rynku stoi odmalowany, otoczony kwiatami i kolorowym żelaznym płotkiem pomnik św. Jana Nepomucena.
- Kobiety z leśnickiej parafii dbają o kwiaty, a mężczyźni o odmalowanie i drobne remonty pomnika świętego, bo są do niego po prostu przywiązani - zauważa burmistrz Kurzał.
Pomnik Powstańców Śląskich na Górze św. Anny jest w innej sytuacji. Jest tradycyjnym miejscem uroczystości, a ponadto wraz z całym otaczającym terenem należy do skarbu państwa.
- Pieniądze państwowe i gminne w ubiegłym roku zostały włożone w remont amfiteatru i instalacje. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się zająć remontem samego pomnika i zakończyć zadanie - mówi Hubert Kurzał.

Remont się przyda, bo do monumentu leje się z góry woda i tworzy na jego bryle potężne zacieki. - Przy poprzednim remoncie w latach 1988/89 odnowiono przede wszystkim ołowiane części pomnika, czyli zaczęto renowację jakby od środka. Trzeba się zastanowić nad retuszami symboliki, bo nie wypada, by w kraju aspirującym do Unii element dekoracji monumentu stanowił np. młot i sierp, ale takie decyzje muszą zapaść wyżej niż w gminie - uważa burmistrz.
Nie jest zniszczony obelisk upamiętniający siedzibę komitetu plebiscytowego w Cisku. Stoi na starannie wykoszonym klombie. Co najwyżej szpeci go zaciek spod tablicy. Nieszczególnie jednak interesuje mieszkańców. Oni też nie chcą o obelisku mówić pod nazwiskiem.
- Ten pomnik tak naprawdę jest potrzebny tym, co oddali za tę sprawę życie, ale mnie jest raczej obojętny - mówi jeden z mieszkańców Ciska. - Przy tym pomniku nie ma teraz obchodów ani uroczystości. Zwykle jest przy nim pusto. Nikomu nie przeszkadza ani nikogo nie porusza - dodaje ktoś inny.
Moja refleksja w kontekście 11 Listopada jest taka, że bardziej niż pomników potrzebujemy miłości ojczyzny w postaci mądrych rządów i solidnej pracy - uważa Hubert Kurzał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska