Zawodnicy z Zawadzkiego zrehabilitowali się przed własną liczną (ponad 300 osób) publicznością za poniesioną tydzień wcześniej na wyjeździe porażkę z Vive II Kielce. Podopieczni trenera Łukasza Morzyka pewnie pokonali Wisłę Sandomierz.
Nasz zespół przystąpił do gry już bez skrzydłowego Michała Krygowskiego, który przeniósł się do ekstraklasowej Stali Mielec. Jego braku nie było widać, bo gospodarze w pełni panowali na parkiecie.
W 20. min spotkania prowadzili oni 8-3, ale ostatni fragment pierwszej odsłony był najsłabszym w ich wykonaniu w całym meczu i gracze Wisły odrobili nieco straty, zmniejszając stratę do czterech goli w połowie meczu.
W drugiej odsłonie drużyna ASPR-u do 50. min sukcesywnie powiększała swoją przewagę. Wówczas to było 25-17. W kolejnych ośmiu minutach nastąpił koncert gry gospodarzy, który sprawił, że mecz zakończył się wysokim zwycięstwem. W ciągu tych wspomnianych ośmiu minut nasi zawodnicy zdobyli sześć goli nie tracąc żadnego.
Kibice raz po raz oklaskiwali ich akcje. Duże brawa zebrał też wracający do gry po kontuzji bramkarz Piotr Puszkar. Na parkiecie pojawił się on tylko na chwilę, wchodząc na nie do obrony rzutu karnego. Ze swojego zadania w pełni się wywiązał broniąc rzut z siedmiu metrów.
ASPR Zawadzkie - Wisła Sandomierz 33-19 (14-10)
ASPR: Donosewicz, Kalinowski, Puszkar - Kaczka 2, Hertel 2, Kubillas 1, Kulej 3, Zagórowicz 2, Szlensog 5, Wacławczyk 1, Całujek 7, Szlinger 5, Kalisz 1, Migała 4. Trener Łukasz Morzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?