Pewne zwycięstwo szczypiornistrów Gwardii Opole

Redakcja
Z piłką Jakub Kłoda z opolskiej drużyny. Próbują go powstrzymać dwaj zawodnicy gości: Bartłomiej Dąbrowski (nr 2) oraz Damian Misiewicz.
Z piłką Jakub Kłoda z opolskiej drużyny. Próbują go powstrzymać dwaj zawodnicy gości: Bartłomiej Dąbrowski (nr 2) oraz Damian Misiewicz. Krzysztof Świderski
Nasz I-ligowy zespół pokonał we własnej hali AZS Radom 35-29.

Protokół

Protokół

Gwardia Opole - AZS Radom 35-29 (18-14)
Gwardia: Romatowski, Donosewicz - Knop 9, Gradowski 3, Prokop 2, Baran 5, Matyszok 1, Serpina, Kłoda 1, Piech 2, Swat 4, Drej, Śmieszek 4, Zadura 4, Kostrzewa, Zych. Trener Marek Jagielski.
AZS: Jarosz, Bury - Dąbrowski 2, Cupryś 2, Przykuta, Trojanowski, Lipczyński 1, Mroczek 6, Kalita 5, Świeca 6, Jeżyna 2, Guzik, Misiewicz 5. Trener Edward Strząbała.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Sławomir Kołodziej (obaj Kielce). Kary: Gwardia - 16 min., AZS - 6 min. Widzów 250.

Pierwsze fragmenty spotkania były zaskakujące. Po siedmiu minutach opolanie z ekipą z dolnej części tabeli przegrywali 3-5 i już wówczas trener Jagielski wziął czas.

- Musiałem szybko zareagować, bo graliśmy niefrasobliwie, zwłaszcza w obronie - przyznał szkoleniowiec Gwardii. - Jakiś efekt to przyniosło, choć nie taki jak się spodziewałem. Dopiero w połowie tej pierwszej odsłony zaczęliśmy grać lepiej.

W 14. min. goście prowadzili 9-6, ale od tego momentu gwardziści zwarli szyki w defensywie i zaczęli wyprowadzać groźne kontry. Klasą sam dla siebie w ataku był Wojciech Knop, który przed przerwą zdobył osiem goli.

- Cieszy, że miałem stuprocentową skuteczność - mówił Knop. - Zachowałem ją też po przerwie, bo oddałem jeden rzut i był on celny. No, może to nie była prawdziwie stuprocentowa skuteczność, bo po jednym z rzutów gola nie było, ale piłka wróciła do nas i trener mi tego nie zaliczył - dodawał żartem opolski skrzydłowy.

W drugiej odsłonie na parkiecie pojawili się trzej zawodnicy, którzy solidarnie zdobyli po cztery gole: Przemysław Zadura, Paweł Swat i Marcin Śmieszek. Zwłaszcza postawa tego ostatniego, który w przeszłości był podporą Gwardii była miłym zaskoczeniem. Do zespołu wrócił po trzech latach przerwy. Dojście Śmieszka może być bardzo dużym wzmocnieniem mającej ambicje awansu Gwardii. Doświadczony kołowy pokazał, że podczas tych wojaży nie próżnował. Dobrze wygląda fizycznie, a i skuteczności nie zatracił.

W drugiej połowie gwardziści w pełni kontrolowali sytuację na parkiecie. Radomianom ani razu nie udało się zbliżyć na mniej niż cztery bramki. Zresztą opolanie prowadzili już różnicą dziewięciu goli (33-24), ale w końcówce nieco ją roztrwonili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska