PGE Orlik Opole nie dał rady Unii Oświęcim

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Obrońca PGE Orlika Miroslav Zatko zdobył jedną z bramek dla naszego zespołu.
Obrońca PGE Orlika Miroslav Zatko zdobył jedną z bramek dla naszego zespołu. Sławomir Jakubowski
Nasi hokeiści ulegli w wyjazdowym starciu 2:4.

Opolanie przystąpili do tego meczu mając w składzie zaledwie 14 zawodników z pola. Już nawet nie udało się zebrać trzech pełnych piątek. Nasza drużyna zmaga się z olbrzymimi kłopotami kadrowymi i dobrze, że na następny mecz trzeba poczekać ponad dwa tygodnie. Wypada liczyć, że sytuacja się poprawi i na kluczowy fragment fazy zasadniczej w styczniu trener Jacek Szopiński będzie miał do dyspozycji więcej graczy. Sytuacja w tabeli robi się bowiem coraz trudniejsza.

Porażka w Oświęcimiu sprawia, że nasz zespół spadł na 8. miejsce w tabeli. Wyprzedziła go Unia, a spotkania z bezpośrednimi rywalami do miejsca w szóstce, które da pewne utrzymanie bez konieczności walki o nie w fazie play out, są niezwykle ważne.

W osłabionym składzie nasi zawodnicy nieco postraszyli rywali. Pierwszy gol padł dopiero w 34. min, a zdobył go z bliska Wojciech Wojtarowicz. Na 2:0 podwyższył na początku drugiej tercji Sebastian Kowalówka, a kiedy w 51. min Wojtarowicz zdobył trzeciego gola dla Unii wydawało się, że jest już po meczu. Za chwilę jednak na ławce kar wylądował S. Kowalówka.

Goście szybko, bo już po ośmiu sekundach gry w przewadze zdobyli gola, a na listę strzelców wpisał się słowacki obrońca Miroslav Zatko. Zawodnik Unii dostał karę za niesportowe zachowanie więc po stracie gola nie mógł wrócić na lód. Orlik nadal grał w przewadze i kontaktową bramkę strzelił Karol Kisielewski.

Nasi zawodnicy stworzyli więc sobie szansę na odwrócenie losów spotkania. W końcówce trener Szopiński zaryzykował i wezwał do boksu bramkarza Michała Kielera. Nasz zespół rzucił się do ataku, ale efekt był odwrotny do zamierzonego. Na pół minuty przed końcem meczu S. Kowalówka strzałem do pustej bramki ustalił rezultat na 4:2 dla Unii.

Teraz przed zespołami ekstraklasy przerwa. Reprezentacja Polski jedzie bowiem na tournee do Kanady. W tym roku przed świętami rozegrane zostaną jeszcze dwie kolejki (19 i 22 grudnia). Między świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem zostanie rozegrany turniej finałowy Pucharu Polski z udziałem czterech najlepszych zespołów w tabeli. Dużo grania ligowego czeka natomiast drużyny w styczniu.

Unia Oświęcim - PGE Orlik Opole 4:2 (0:0, 1:0, 3:2)
Bramki: 1:0 Wojtarowicz - 34., 2:0 S. Kowalówka - 41., 3:0 Wojtarowicz - 51., 3:1 Zatko - 51., 3:2 Kisielewski - 53., 4:2 S. Kowalówka - 60.
Unia: Fikrt - A. Kowalówka, Bezuska, Wojtarowicz, Danecek, S. Kowalówka - Vosatko, Gabryś, Piotrowicz, Tabacek, Haas - Gębczyk, Saur, Lacheta, Wanat, Paszek - Krzak, Iwaniak, M. Kasperlik, O. Kasperlik, Hatłas . Trener Jiri Sejba.
PGE Orlik: Kieler - Bychawski, Zatko, Przygodzki, Szydło, Gorzycki - Sznotala, Kostek, Lorek, Trandin, Kisielewski - Gawlik, Wąsiński, Hoog, Baranyk. Trener Jacek Szopiński.
Sędziował Mariusz Smura (Katowice).
Kary: Unia - 8 min, PGE Orlik - 4 min.
Widzów 450.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska