Lider Swarzędz, który jest niżej notowanym zespołem, nie jest ulubionym rywalem ekipy z Komprachcic, która dwa mecze wygrywała z nim zaledwie jedną bramką i ten scenariusz powtórzył się. Co prawda wynik otworzył Marcel Ungier, ale w kolejnych minutach nasi popełniali proste błędy i w 10. min przegrywali 2-6. Tej straty długo nie potrafili zniwelować, choć swoje robili nasi bramkarze.
Przed przerwą, za sprawą duetu Tomasz Marcyniuk (trzy bramki) - Ungier (cztery gole), nasz zespół objął prowadzenie 14-13. Po zmianie stron Ungier dołożył kolejne trzy trafienia i było 18-15. Wreszcie dwie obrony Tomasza Jarosza i kontra dały prowadzenie 23-19 i wydawało się, że sytuacja jest w pełni opanowana. To chyba rozkojarzyło miejscowych.
Proste błędy, złe rzuty, podania do rywala sprawiły, że ten wrócił do walki i doszedł na jedną bramkę. Niemoc naszych przełamał indywidualną akcją Krzysztof Juros, ale przy stanie 29-28 już nie trafił i rywal miał 40 sekund na doprowadzenie do remisu. Spisał się na szczęście w bramce Tomasz Oleksyn, a na koniec Ungier trafił w słupek.
OSiR Komprachcice - Lider Swarzędz 29-28 (14-13)
OSiR: Oleksyn, Jarosz - K. Juros 7, Tracz, Gotwald, Marcyniuk 10, Gwóźdź, Ungier 9, T. Juros 1, Bus 2, Niedzielski. Trener Bartłomiej Jasiówka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?