Piłka ręczna. Gwardia Opole zdemolowała Śląsk Wrocław

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Mateusz Jankowski przedziera się przez defensywę Śląska.
Mateusz Jankowski przedziera się przez defensywę Śląska. Oliwer Kubus
W pierwszej połowie spotkania o utrzymanie w Superlidze Adam Malcher skapitulował tylko pięć razy i Gwardia wypracowała 12 bramek przewagi. Potem tylko je utrzymywała.

Opolanie walczą o zajęcie 9. miejsca, które oznacza pozostanie w krajowej elicie, a w tym wyścigu jest jeszcze tylko Pogoń Szczecin. Dziś obie ekipy wygrały swoje spotkania, a w środę zmierzą się w bezpośrednim starciu. Przed nim Gwardia ma 2 punkty więcej.

Wynik spotkania we Wrocławiu otworzył Andreou, ale przez kolejnych 10 minut Śląsk nie zdobył bramki. W tym czasie doskonale funkcjonowała defensywa gwardii, a jeżeli wrocławianie się przedarli na posterunku był między słupkami Malcher. Zdecydowanie lepiej wyglądało wszystko po drugiej stronie parkietu.

W kontrze brylowali Simic i Knop, indywidualne akcje kończył Mokrzki i w 10. min goście prowadzili 8-1. Przewaga wzrosła do 10 bramek, po tym jak dwa karne złapał Malcher, a dwie akcje skończył Mokrzki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5-17, a gdyby nie kilka błędów opolan i kilka skutecznych interwencji Szczeciny byłoby jeszcze wyżej. Nie było niżej, gdyż gwardziści odrabiali straty w obronie i w ostatnich 9. min znów nie stracili gola.

Miejscowi nie mieli w tej części wiele do zaoferowania i zanosiło się na ich klęskę. Tyle, że wysokie prowadzenie wprowadziło w szeregi gości nieco rozluźnienia i w drugiej połowie zanotowali mały przestój, a w obronie nie znajdowali sposobu na trafiającego z dystansu Koprowskiego. Śląsk na początku odrobił trzy bramki straty, a potem walczył cios za cios. Od 42. min i stanu 12-21 wszystko wróciło do normy. Łangowski dwa razy trafił w okienko, Taletovic obronił m.in rzut karny i było 12-26.

Po tym meczu w obozie Gwardii martwi tylko jedno. Urazu kostki nabawił się bowiem Rumniak, a każda absencja w wąskiej kadrze przed kluczowymi meczami może mieć kluczowe znaczenie.

Śląsk Wrocław - Gwardia Opole 18-31 (5-17)
Śląsk: Szczecina, Prus - Krupa 1, Koprowski 6, Andreou 3, Łucak 4, Białaszek 2, Królikowski 1, Kuczyński 1, Piłat. Trener Piotr Przybecki.

Gwardia: Malcher, Taletovic - Swat 1, Trojanowski 2, Knop 6, Rumniak 2, Łangowski 3, Zeljić 4, Tarcijonas 4, Mokrzki 5, Jankowski 1, Prokop, Simic 3. Trener rafał Kuptel.

Sędziowali Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (Zielona Góra).
Kary: Śląsk – 4. min; Gwardia - 6 min.
Widzów 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska