Piłkarska 3 liga: Ruch Zdzieszowice - Lechia Dzierżoniów 3-4

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Karol Wanat zdobył dwie bramki dla zdzieszowickiego zespołu. Nie dały one jednak choćby jednego punktu ekipie Ruchu.
Karol Wanat zdobył dwie bramki dla zdzieszowickiego zespołu. Nie dały one jednak choćby jednego punktu ekipie Ruchu. Sławomir Jakubowski
Ta porażka to bardzo niemiła niespodzianka.

Po pokonaniu dwa tygodnie temu w meczu derbowym bardzo dobrze spisującej się w tym sezonie Stali Brzeg, wydawało się że „Zdzichy” mają kryzys za sobą. Niestety w poprzedniej kolejce nasi piłkarze nie potrafili pokonać na wyjeździe jednej ze słabszych ekip - Unii Turza Śląska (był remis 1-1), a porażka z Lechią Dzierżoniów u siebie i strata aż czterech goli w tym spotkaniu pokazuje, że Ruch ma problem. Jest w pobliżu strefy spadkowej i zamiast patrzeć w stronę czołówki tabeli, musi się oglądać za siebie.

Gospodarze osłabieni brakiem pauzującego za kartki Dawida Czaplińskiego dobrze zaczęli mecz. Najpierw minimalnie spudłował Sebastian Weremko, a w 6. min po wycofaniu piłki przez Jarosława Wieczorka do siatki trafił zastępujący Czaplińskiego w pierwszej linii Karol Wanat, który uderzył w długi róg. Lechia szybko wyrównała po strzale Marcina Buryły z rzutu karnego. Podyktowany on został za dotknięcie piłki ręką przez Dariusza Zapotocznego w szesnastce.

Okazje na drugą bramkę dla Ruchu miał Wieczorek. W 20. min uderzył nieznacznie niecelnie, a za chwilę skierował piłkę do siatki, ale był na spalonym. Gol padł za to w 29. min po drugiej stronie boiska. Sytuację sam na sam z bramkarzem Ruchu Filipem Żurawskim wykorzystał Buryło.

Jeszcze przed przerwą mógł wyrównać Michał Bachor, a miejscowi kibice liczyli, że zdzieszowiczanie dopną swego w drugiej odsłonie. Ruszyli oni po przerwie do ataków, ale były one dość niemrawe. Zamiast wyrównać stracili dwa gole.

Wynik 4-1 w większości przypadków sprawiłby, że przegrywający zespół poddałby się. Podopieczni trenera Andrzeja Polaka grali jednak do końca. W 83. min Jakub Czajkowski zdobył bramkę z rzutu wolnego, a w 87. min kontaktowego gola strzelił po ładnym uderzeniu Wanat. Pogoń okazała się jednak spóźniona. Na sam koniec szansę na wyrównanie miał Czajkowski. Z rzutu wolnego z 20 metrów uderzył jednak niecelnie.

Ruch Zdzieszowice - Lechia Dzierżoniów 3-4 (1-2)
1-0 Wanat - 6., 1-1 Buryło - 11. (karny), 1-2 Buryło - 29., 1-3 Barski - 73., 1-4 Pietkiewicz - 76., 2-4 Czajkowski - 83., 3-4 Wanat - 87.
Ruch: Żurawski - S. Polak, Bachor, Kostrzycki, Weremko (60. Zychowicz) - Sotor, Czajkowski, Wieczorek (79. Pałach), Kiliński, Zapotoczny (75. Rudnik) - Wanat. Trener Andrzej Polak.
Lechia: Spaleniak - Słonecki, Barski, Krupnik, Paszkowski - Szydziak (86. Maślej), Domaradzki (63. Tomaszewski), Pietkiewicz, Buryło, Borowy (90. Korkuś) - Niedojad. Trener Zbigniew Soczewski.
Sędziował Adrian Markiewicz (Katowice). Żółte kartki: Kostrzycki, Sotor, Wieczorek - Spaleniak, Barski, Krupnik, Domaradzki. Widzów 150.

Zobacz też: Lewandowski na "czarnej liście" Cristiano Ronaldo. Polak nie jest mile widziany przez Portugalczyka w Realu Madryt

Źródło: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska