Piłkarska IV liga: Chemik Kędzierzyn-Koźle - Małapanew Ozimek 2-3

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Bramkarz Tomasz Staroń nie ustrzegł się poważnego błędu.
Bramkarz Tomasz Staroń nie ustrzegł się poważnego błędu. Sławomir Jakubowski
To był mecz prezentów, a o wyjątkowo “piękne" postarali się obaj bramkarze. W meczu walki większą skuteczność zaprezentowali goście z Ozimka, a Chemicy na pewno początku wiosny nie uznają za udany.

Na trudnym boisku ciężko było o fajerwerki, więc piłkarze głównie walczyli, a pierwsi pod bramką rywala pojawili się przyjezdni, którym w dwóch akcjach zabrakło precyzji i wykończenia. Prowadzenie objęli za to miejscowi i to w okolicznościach nader niespodziewanych. W 25. minucie z rzutu wolnego uderzył Hejduk. Piłka leciała w środek bramki w ręce Staronia, ale golkiper Małejpanwii jej nie złapał.

Nie gorszy postanowił był Kuchta. Po tym jak Czapliński wybił piłkę z własnej “piątki", głową trącił ją Kwolek, a futbolówka w drugim koźle przeleciała nad bramkarzem Chemika. Ten próbował ją gonić, ale zanotował wpadkę a'la Kuszczak. Tak padła bramka na 2-1 dla Małejpanwii.
- Takie błędy są niewybaczalne w piłce nożnej, a jeżeli dodamy do tego złe wybicie Jakubczaka do Jaciuka, po którym goście wyprowadzili skuteczną kontrę, to nie mieliśmy prawa zdobyć punktów - podkreślał Maciej Lisicki, trener Chemika. - Owszem gra momentami była dobra, mieliśmy piłkę i kilka niezłych akcji, których nie skończyliśmy, ale zdecydowały błędy w defensywie. Nie takiego początku oczekiwałem. Rywal nie silił się na grę kombinacyjną, grał prostymi środkami na wysokich napastników i dopiął swego.

W pierwszej części obie bramki padły z rzutów wolnych, gdyż po tym jak trafił Hejduk, jego wyczyn skopiował Noga. W 42. minucie przyjezdni mieli rzut wolny z 30 metrów, a piłka trafiła w rękę Łapszyńskiego. Drugie podejście do wolnego tym razem z 21 metra wykorzystał Noga. Na 3-1 wynik dla Małejpanwii podwyższył w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kotula, a kontaktową bramkę dla rywala po rzucie rożnym strzelił Semeniuk.
- To był dla nas ważny mecz i choć nie zagraliśmy efektownie, to skutecznie - zaznaczał Łukasz Wicher, szkoleniowiec z Ozimka. - Boisko było trudne, mnożyły się błędy, a po bramce na 3-1 za szybko pozwoliliśmy rywalowi wrócić do gry i zgotowaliśmy sobie nerwową końcówkę. W niej jednak umiejętnie się broniliśmy i możemy się cieszyć.

Chemik Kędzierzyn-Koźle - Małapanew Ozimek 2-3 (1-1)
1-0 Hejduk - 25., 1-1 Noga - 43., 1-2 Kwolek - 52., 1-3 Kotula - .79., 2-3 Semeniuk - 84.
Chemik: M. Kuchta - Piwowar, Semeniuk, Jakubczak, Michoń - Grosiak (68. Dzie_wulski), Sadyk (61. Szafarczyk), Hejduk, Łapszyński, Jaciuk - Księski. Trener Maciej Lisicki.
Małapanew: Staroń - Katzy, Czapliński, Jacek, Blozik - Murszewski (89. Niegel), Górniaszek - Kotula (71. Gajos, 90. Molen_dowski), Romanowski, Noga - Błahuta (20. Kwolek). Trener Łukasz Wicher
Sędziował Armin Łubniewski (Prudnik). Żółte kartki: Grosiak, Łapszyński - Czapliński, Górniaszek, Noga, Murszewski. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska