Po porażce w poprzedniej kolejce aż 1-7 w Proślicach piłkarze Piomaru Przywory mieli sobie jak i swoim kibicom sporo do udowodnienia. Już od pierwszych minut widać było w poczynaniach gospodarzy sporą wolę zwycięstwa. Bardzo aktywny był Dariusz Tuła, który w 5. min dał swojej drużynie prowadzenie.
- Wreszcie nasz Darek się przełamał - cieszył się pan Andrzej, jeden z najwierniejszych kibiców gospodarzy. - Tak to jest jak napastnik nie może wstrzelić się w bramkę przeciwnika, teraz już powinno być tylko lepiej. Rzeczywiście, to był dzień Tuły, który poza ustrzelonym hat trickiem zaliczył bardzo dobre spotkanie, w znacznej mierze przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.
W pierwszej połowie drużyna z Przywór zdobyła dwie bramki w ciągu 15 minut. Jednak w 25. min goście przeżyli prawdziwy nokaut, kiedy na 3-0 trafił Tuła. Drużyna Pogoni Łosiów, która okupuje ostatnie miejsce w tabeli i jest jednym z głównych kandydatów do spadku, zdołała odpowiedzieć bramką "do szatni", której autorem był Sebastian Adasik.
Po zmianie stron nadal przeważali gospodarze, w szeregach których bardzo dobre spotkanie rozgrywał Kamil Haracz. Goście starali się zdobyć kontaktową bramkę, szukając swoich okazji w kontratakach. Jednak w 65. min z przyjezdnych zeszło powietrze, bowiem czwartego gola dla swojego zespołu zdobył Krystian Grzybczak, a w 80. min wynik meczu ustalił najlepszy zawodnik spotkania - Dariusz Tuła.
- Był to właściwie mecz do jednej bramki - mówił trener Piomaru Tomasz Ciastko. - Mieliśmy przez całe spotkanie sporą przewagę, a wynik powinien być wyższy, jednak nie wykorzystaliśmy kilku dobrych okazji podbramkowych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?