PiS żąda powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie zabójstwa w Łodzi

Redakcja
Komisja miałaby zbadać sprawę zabójstwa asystenta eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości. Powołaniu komisji sprzeciwia się Platforma Obywatelska.

Postulat powołania komisji śledczej zgłosił poseł Antoni Macierewicz podczas nadzwyczajnego posiedzenia sejmowych komisji sprawiedliwości i służb specjalnych, poświęconego wczorajszemu atakowi na biuro PiS w Łodzi. Wniosek nie był jednak głosowany, gdyż powołanie komisji śledczej należy do kompetencji całego Sejmu.

Prowadzący posiedzenie Ryszard Kalisz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie poddał też pod głosowanie prośby Macierewicza, by połączone komisje wyraziły wolę powołania komisji śledczej. Wniosek w tej sprawie PiS musi złożyć do marszałka Sejmu.

Podczas posiedzenia politycy PiS apelowali do rządu o podjęcie konkretnych działań, które wpłyną na podniesienie poziomu bezpieczeństwa posłów. Zwracali uwagę, że często zdarzają się pogróżki i groźby pod ich adresem.

Żądanie powołania komisji śledczej podtrzymał prezes PiS Jarosław Kaczyński. W specjalnym oświadczeniu podkreślił, że komisja powinna rzetelnie wyjaśnić sprawę, a na jej czele powinien stanąć poseł PiS. Kaczyński uważa, że wczorajsze działania wymiaru sprawiedliwości pozostawiają wiele do życzenia. W jego ocenie podejrzany jest fakt, że do przesłuchania zatrzymanego doszło dopiero w kilka godzin po morderstwie. Prezes PiS powiedział, że wczorajsza tragedia jest "kolejnym dowodem" na to, że demokracja w Polsce jest zagrożona.

Zdaniem Kaczyńskiego, źródłem tego zagrożenia jest "socjotechnika " jaką stosuje partia rządząca. Prezes PiS powiedział, że wczorajsze ofiary ataku w Łodzi są ofiarami tej socjotechniki. Komentując apel premiera o powściągnięcie emocji , Kaczyński powiedział, że działania owe powinni podjąć "ci, którzy wszczęli tę agresję".

Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że jego partia nie widzi powodu do powołania komisji śledczej, gdyż sprawca zbrodni został ujęty, a prokuraturą kieruje osoba wskazana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

- Przecież nie będziemy tutaj w Sejmie przesłuchiwać mordercy, bo do tego by to się sprowadziło - dodał Tomczykiewicz.

Odpowiadając na zarzuty Jarosława Kaczyńskiego o agresywnym języku partii rządzącej, Tomczykiewicz powiedział, że wypowiedzi polityków związanych z premierem są spowodowane przyjętym przez PiS sposobem prowadzenia debaty w parlamencie. Jego zdaniem posłowie Platformy odpowiadają na ataki PiS-u.

Propozycję powołania komisji uznał za niepoważną wiceprzewodniczący klubu PO, Waldy Dzikowski. Powiedział, że sprawcę ataku na biuro PiS powinny badać policja, prokuratura i psychiatra. Poseł uznał za absurdalną tezę Jarosława Kaczyńskiego o socjotechnikach stosowanych przez partię rządzącą.

Podczas uroczystości odsłonięcia w Sejmie tablicy, poświęconej parlamentarzystom, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że w trybie pilnym zaprosi szefów wszystkich partii na spotkanie, bez udziału mediów, w sprawie obniżenia poziomu agresji w debacie politycznej. Prezydent dodał, że chciałby, aby każde parlamentarne ugrupowanie powołało rzecznika kultury politycznej. Podkreślił, że nie wiadomo, jakie poglądy miał sprawca wczorajszego ataku, ale wiadomo, że kierował się elementami politycznej nienawiści.

- To jest zagrożenie dla demokracji - tak wielka doza nieufności w życiu publicznym - mówił Komorowski. Zaapelował do wszystkich szefów klubów parlamentarnych, aby przeprowadzili razem autorefleksję nad tym, co się stało. Podkreślił, że nie jest sztuką wskazywać na konkurencję, ale sztuką jest powściągnąć siebie samego i własne zaplecze polityczne przed używaniem języka nienawiści. Prezydent zaapelował także do mediów, aby nie zapraszały do siebie osób często łamiących zasady kultury politycznej.

Politolog, profesor Wawrzyniec Konarski negatywnie ocenia propozycję powołania kolejnej komisji śledczej. Uważa, że atakiem na działaczy PiS powinny się zająć się organy ścigania, a nie polityczne komisje. Według profesora Konarskiego, dotychczas powoływane komisje śledcze były jedynie trampoliną polityczną dla niektórych posłów.

Profesor Konarski uważa, że zdecydowane reakcja polityków na atak na biuro PiS należy odbierać w kontekście nadchodzących wyborów samorządowych. Zdaniem Konarskiego, łatwość formułowania oskarżeń przez prominentnych polityków, w tym Jarosława Kaczyńskiego, nie służy wizerunkowi Polski jako państwa prawnego. Nie spowoduje też powstrzymania agresywnych zachowań.

- Na pewno jest formą teatru politycznego, który zapewne wkalkulowany jest w poczynania w kontekście wyborów samorządowych - ocenił politolog.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska