PlusLiga. BBTS Bielsko-Biała - PSG Stal Nysa 0:3

Paweł Sładek
Paweł Sładek
PSG Stal Nysa nie dała żadnych szans BBTS-owi Bielsko-Biała.
PSG Stal Nysa nie dała żadnych szans BBTS-owi Bielsko-Biała. Karina Trojok
Szybko, łatwo i przyjemnie. PSG Stal Nysa bez większych trudności rozprawiła się z ostatnim w tabeli BBTS-em Bielsko-Biała. Spotkanie zakończyło się w trzech setach.

Podopieczni Daniela Plińskiego, którzy przegrali cztery z poprzednich pięciu meczów, do Bielska pojechali po niezbędne im punkty, jeśli myślą o zakończeniu fazy zasadniczej sezonu w gronie topowych ośmiu drużyn. BBTS natomiast wygrał ostatni mecz z GKS-em Katowice, zdobył również punkt z Wartą Zawiercie. Mimo że wciąż to nysanie byli faworytami tego spotkania, do tej rywalizacji należało podejść z adekwatną ostrożnością, bo bielszczanie byli w dobrej formie.

Kilkukrotnie to potwierdzili w pierwszej części meczu, choć dobre momenty były przeplatane z nieskutecznością, brakiem pomysłu i nieporadnością. Stal straszyła swoich rywali z pola serwisowego, co skutkowało siedmioma punktami zdobytymi przy własnej zagrywce. Czymś, co również mogło się podobać w szeregach nyskiej ekipy, było częste granie środkiem, a także wykorzystywanie pipe’a. Różnorodność w ataku, którego skuteczność wynosiła 62 procent, była kluczem do zwycięstwa w pierwszej partii.

Po przerwie miejscowi również nie odpuszczali, choć optyczną przewagę miała drużyna gości. Wynikała ona z niedokładnego przyjęcia BBTS-u, oddawaniu darmowych piłek Stali, która głównie za sprawą Wassima Ben Tary wymierzała swoim przeciwnikom kolejne ciosy. Niemniej nie wystarczało to, by zbudować solidną zaliczkę punktową. Przez większość seta różnica wynosiła maksymalnie dwa „oczka”, ale zmieniło to wprowadzenie Kento Miyaury. Bielszczanie kompletnie sobie nie radzili z zagrywką Japończyka, za sprawą której nysanie zdobyli osiem punktów z rzędu i doprowadzili do rezultatu 24:15.

Trzecia odsłona była kontynuacją dobrej dyspozycji przyjezdnych oraz brakiem pomysłu na grę miejscowej ekipy. Trudno więc mówić o zaciętej rywalizacji, bo set wyglądał bardziej jak formalność do odhaczenia. W BBTS-ie mało co funkcjonowało, natomiast reprezentant Opolszczyzny grał swoją siatkówkę, czego odzwierciedleniem była kilkupunktowa przewaga przez cały okres trwania ostatniej partii. MVP został Wassim Ben Tara.

BBTS Bielsko-Biała - PSG Stal Nysa 0:3 (23:25, 15:25, 17:25)
BBTS: Siek, Puczkowski, Formela, Zawalski, Dosanjh, Hanes, Teklak (libero) oraz Darlaczi, Sinoski, Fijałek (libero)
Stal: Szczurek, Zerba, Jankowski, Gierżot, Kwasowski, Ben Tara, Biniek (libero) oraz Miyaura, El Graoui, Abramowicz, Dembiec (libero)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska