PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przejechała się jak walec po Cerrad Enei Czarnych Radom

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
19.12.2020 plusliga grupa azoty zaksa kedzierzyn kozle trefl gdansk kamil semeniuk david smith fot. wiktor guminski/nowa trybuna opolska
19.12.2020 plusliga grupa azoty zaksa kedzierzyn kozle trefl gdansk kamil semeniuk david smith fot. wiktor guminski/nowa trybuna opolska brak
W popisowym stylu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała na wyjeździe 3:0 Cerrad Eneę Czarnych Radom. W żadnym z setów nie pozwoliła nawet dobić rywalom do 20 zdobytych punktów.

Mimo że ten mecz był jednym z etapów maratonu, jaki czeka dotąd niepokonanych kędzierzynian w najbliższym miesiącu, a Czarni spisują się w tym sezonie o wiele poniżej oczekiwań (10. miejsce, 19 punktów), trener naszej drużyny Nikola Grbic od początku desygnował do gry najmocniejszy skład.

Już kilka pierwszych akcji okazało się niejako zwiastunem całego spotkania. Rozpoczęło się ono bowiem od prowadzenia Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 5:0. Ta zaliczka w pełni wystarczyła jej do tego, by później spokojnie kontrolowała losy inauguracyjnej partii. Ogromną bronią ekipy z Kędzierzyna-Koźla był blok, którym zdobyła bezpośrednio aż pięć punktów. Dobrze współpracował on też z obrońcami, przez co radomianie kompletnie nie zagrażali ze skrzydeł. Zupełnie bezradni byli po ich stronie dwaj byli siatkarze ZAKSY: Dawid Konarski i Brazylijczyk Lucas Loh, a także Amerykanin Brendan Sander. W szeregach gości, którzy ostatecznie wygrali 25:19, pierwsze skrzypce odgrywali natomiast środkowy Jakub Kochanowski i przyjmujący Aleksander Śliwka, wybrany potem najlepszym graczem meczu.

Jeżeli jednak komuś wydawało się, że pięć punktów zdobytych blokiem w jednym secie to dużo, dla graczy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazał się to wyczyn do poprawienia. W drugiej odsłonie zawodnicy Czarnych jeszcze częściej odbijali się bowiem od kędzierzyńskiego bloku jak od ściany. Przyjezdni bezpośrednio zatrzymali w ten sposób aż 8 ataków przeciwnika, w tym niejednokrotnie w pojedynkę! Nadal świetnie grał też m.in. wspomniany Śliwka. Tak jak i w pierwszym secie, ogromna przewaga kędzierzynian sprawiła, że trener Grbic znów dłużej dał pograć rozgrywającemu Marcinowi Prokopczukowi i atakującego Bartłomiejowi Kluthowi. Już z nimi na placu gry zdecydowany lider PlusLigi przypieczętował swój triumf 25:14.

Trzecia partia była niejako powtórką z rozrywki. Znów ani przez moment dominacja Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie podlegała najmniejszej dyskusji. Różnica w porównaniu do dwóch pierwszych była jedynie taka, że tym razem Grbic dał pograć szerszej grupie rezerwowych. Obok Prokopczuka i Klutha, okazję do zagrania przez niemal pół seta dostali bowiem jeszcze środkowy Mateusz Zawalski, przyjmujący Adrian Staszewski i libero Korneliusz Banach. Oni również zrobili, co do nich należało, prowadząc zespół do zwycięstwa 25:16.

Wygrywając w takim stylu, kędzierzynianie oszczędzili naprawdę dużo sił przed kolejnym, sobotnim meczem ligowym u siebie (godz. 17.30) ze Ślepskiem Malow Suwałki.

Cerrad Enea Czarni Radom - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 14:25, 16:25)
Czarni: Kędzierski, Sander, Dryja, Konarski, Loh, Josifow, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Pasiński, Firszt.
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Staszewski, Kluth, Prokopczuk, Zawalski, Banach (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska