Zważywszy na aktualną sytuację obu drużyn, to ekipa ze stolicy przystępowała do tej rywalizacji w roli faworyta. W obecnym sezonie warszawianie przegrali bowiem tylko raz, a w ostatniej ligowej kolejce - jako pierwsi w rozgrywkach - pokonali Jastrzębski Węgiel (3:1). W ZAKSIE natomiast problemów ciągle nie ubywa. Mimo wygranej 3:2 podczas ostatniego meczu Ligi Mistrzów z Knackiem Roeselare, kontuzji palca w tym starciu doznał jej kapitan Aleksander Śliwka. Jak się później okazało, złamał go, co jest równoznaczne z kilkutygodniową przerwą od treningów.
Na szczęście dla trenera kędzierzynian Tuomasa Sammelvuo, w konfrontacji z Projektem mógł już on liczyć na sprowadzonego w trakcie sezonu z GKS-u Katowice Jakuba Szymańskiego. To on obok Bartosza Bednorza wyszedł na przyjęciu w podstawowym składzie.
Ale to mało powiedziane, ponieważ to w głównej mierze dzięki Szymańskiemu ZAKSA tak dobrze weszła w mecz. W pierwszej partii był on bowiem dosłownie nie do powstrzymania. Nie tylko uzyskał w niej aż dziewięć punktów w ataku (to była też zarazem jego całkowita zdobycz), ale i legitymował się w tym elemencie 100-procentową skutecznością! Dobra gra gospodarzy na pełnym dystansie inauguracyjnej odsłony pozwoliła im wygrać ją 25:22.
Od drugiej partii jednak na boisku właściwie nieprzerwanie dominowali już przyjezdni. Przez cały czas utrzymywali oni regularny, a przede wszystkim wysoki poziom gry, tym samym potwierdzając, że nieprzypadkowo przed rozpoczęciem 12. serii gier znajdowali się na 2. miejscu w tabeli (dla porównania, ZAKSA zajmowała 8. lokatę). Mimo całkiem niezłych liczb wszystkich siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla, zawodnicy Projektu odpowiedzieli w ten sam sposób i popełnili mniej błędów własnych. Co również godne zauważenia, ZAKSA nie zanotowała w tym spotkaniu ani jednej punktowej zagrywki.
Trener Sammelvuo przez cały mecz oszczędzał też bohatera środowej (13.12) potyczki w Roeselare, atakującego Łukasza Kaczmarka. Pojawiał się on na boisku jedynie na krótkich podwójnych zmianach. Prawdopodobnie jest to związane z faktem, że już we wtorek (19.12, godz. 18) kędzierzynianie najprawdopodobniej powalczą w Lidze Mistrzów o 1. miejsce w grupie A (dające automatyczny awans do ćwierćfinału) w domowym starciu z mistrzem Turcji - Ziraatem Bankasi Ankara.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa 1:3 (25:22, 21:25, 20:25, 22:25)
ZAKSA: Janusz (1 pkt), Szymański (15), Takvam (7), Kluth (13), Bednorz (19), Pashytskyy (10), Shoji (libero) oraz Kaczmarek, Gil, Banach.
Projekt: Firlej, Szalpuk (15), Wrona (9), Bołądź (22), Tillie (8), Semeniuk (1), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Grobelny, Averill (8).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?