Po śmierci 17-latki. Pewne jest tylko, że zmarła na sepsę

Redakcja
Nie ma jeszcze wyników kontroli przeprowadzonej przez specjalną komisję w dwóch opolskich szpitalach: Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Neuropsychiatrycznym i WCM.

Według wcześniejszych zapowiedzi wicemarszałka Romana Kolka, pełne wyniki kontroli przeprowadzonej przez komisję w Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Neuropsychiatrycznym i WCM miały być znane i upublicznione już wczoraj.

Czytaj**Szpitale nie czują się winne śmierci 17-latki**

- Nie dysponujemy jednak jeszcze protokołem z kontroli, który od strony merytorycznej przygotowuje doktor Józef Bojko, konsultant wojewódzki w dziedzinie anestezjologii. Wiem, że jest już na ukończeniu - tłumaczy Roman Kolek. - Potem musimy te wyniki pokazać jeszcze dyrektorom obu szpitali. I dostaną tydzień na odpowiedź.

Wicemarszałek zastrzega od razu, że na podstawie dokumentacji medycznej z obu opolskich lecznic, nie będzie w stanie ocenić prawidłowości przebiegu zdarzeń, jakie miały miejsce 30 grudnia. Wówczas 17-letnia Iza Nowak została z Kedzierzyna-Koźla przywieziona kolejno na izby przyjęć do dwu placówek w Opolu.

- Ja nie wydam opinii, kto zawinił, bo pacjentka tylko przez cztery godziny przebywała w szpitalu na Wodociągowej i przez pół godziny w WCM, a potem wróciła do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie zmarła dwa dni później - dodaje wicemarszałek. - Akurat wglądu do dokumentacji tego szpitala nie mam, bo on nam nie podlega. Przedstawimy natomiast wnioski, jakie było zaangażowanie szpitali i co zrobić, by podobne dramaty się nie zdarzały.

Urząd Marszałkowski otrzymał też informację, że Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu, wyjaśniająca sprawę śmierci 17-latki, zleciła sekcję zwłok.

Przypomnijmy: 27 grudnia 17-letnia Iza urodziła dziecko, przez cesarskie cięcie, w Szpitalu Powiatowym w Kędzierzy-nieKoźlu. Najpierw rekonwalescencja przebiegała prawidłowo, 30 grudnia jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Iza straciła wzrok, miała bardzo poważne zaburzenia neurologiczne. Z kozielskiej lecznicy wysłano pacjentkę karetką, pod opieką lekarza, do szpitala neurologicznego w Opolu. Stamtąd dziewczyna została odesłana do WCM. Tam też jej nie przyjęto, wróciła do Kędzierzy-naKoźla. Jej stan nadal się pogarszał. Zmarła 2 stycznia, przyczyną śmierci była sepsa.

- Z mojego rozeznania wynika, że w ciągu ostatnich kilku lat na Opolszczyźnie niepokojąco wzrosła liczba pacjentów przekazywanych między szpitalami. To już plaga - podkreśla wicemarszałek Kolek. - Niektóre placówki ograniczają się do minimum, choć dysponują odpowiednim kontraktem na leczenie, personelem i sprzętem. Taka praktyka działa na niekorzyść chorych i podraża koszty. Zwróciłem się do naszego oddziału NFZ o przygotowanie zestawienia takich przypadków. Musimy się im przyjrzeć i wyciągnąć wnioski. Szpitale powinny robić wszystko, by pomóc choremu na miejscu. W trudnych sytuacjach mogą zasięgać konsultacji, a nie od razu odsyłać pacjentów.

Sąd znalazł Pawełkowi rodzinę

Syn zmarłej 17-latki z Kędzierzyna na razie zamieszka w rodzinie zastępczej, a nie u dziadków.

Taką decyzję podjął w czwartek Sąd Rodzinny w Kędzierzynie-Koźlu. - Uznał, że w ten sposób najlepiej zabezpieczone będzie dobro dziecka - tłumaczy Ewa Kosowska-Korniak z zespołu prasowegoSąduOkręgowego w Opolu.

Na razie urodzony 27 grudnia 2013 roku Pawełek zamieszka u zawodowej rodziny zastępczej w jednej ze wsi powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Z prawnego punktu widzenia chłopczyk nie ma ojca, ponieważ jego zmarła 17-letnia mama była panną. Dziecko chcieli wziąć do siebie i zaopiekować się nim dziadkowie Izabeli Nowak. Przygotowali już nawet dla maleństwa łóżeczko w swoim mieszkaniu na osiedlu Pogorzelec w Kędzierzynie-Koźlu. Planowali też złożyć dokumenty, potrzebne do zostania rodziną zastępczą.

- Ta rodzina, gdzie już trafił Pawełek, pełni funkcję pogotowia opiekuńczego. To bardzo mili państwo, wiemy, że jest mu tam dobrze. W przyszłości będziemy się starać, byśmy to my go wychowywali - mówi Danuta Nowak, babcia chłopczyka.

Pobyt Pawełka w szpitalu przedłużał się, ponieważ dziecko tuż po narodzeniu miało problemy z oddychaniem, było hospitalizowane na oddziale patologii ciąży. Teraz niemowlę czuje się już dobrze.
Tomasz Kapica

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska