Podwyżek nie odpuścimy

- Dzisiaj wszystkie związki zawodowe, działające w służbie zdrowia, mają podjąć decyzję o rozpoczęciu wspólnej akcji protestacyjnej. Co was tak wzburzyło?
- Chodzi ciągle o to samo. W większości zakładów służby zdrowia naszego regionu dotąd nie podwyższono płac o ustawowe 203 zł. Co prawda ustawodawca przewidział, że podwyżka ta musi obowiązywać od 1 stycznia tego roku, ale nigdzie nie zostało zapisane, kiedy ma być ona wypłacona. Sytuacja ekonomiczna pracowników ochrony zdrowia jest trudna. Podwyżki płac w wielu zakładach nie było od dwóch lat. Uważamy więc, że władze zarządzające - Urząd Marszałkowski, kasa chorych - muszą wreszcie coś postanowić, wprowadzić jakiś mechanizm ich przyznawania, bo tak dłużej nie może być.
- Opolska Regionalna Kasa Chorych zaproponowała przecież, że zakupi więcej usług medycznych w ramach renegocjacji kontraktów, a dzięki dodatkowym pieniądzom dyrektorzy placówek leczniczych będą mogli wygospodarować pieniądze na podwyżki...
- To nie jest dobre rozwiązanie, gdyż niektóre zakłady zdrowotne nie są w stanie wykonać większej ilości usług, przyjąć więcej pacjentów. Szpitale nie są z gumy. Jest najwyżej kilka placówek, które mogą sobie na to pozwolić. I dotyczy to jedynie pewnych dziedzin medycznych. Tutaj nie ma co renegocjować. Należy podwyższyć cenę procedury medycznej - to jedyne wyjście. Zbliża się lato, a wtedy jest zawsze mniej pacjentów w szpitalach. Zakontraktowanie zbyt dużej ilości usług może stać się pułapką. Bo placówka będzie musiała te pieniądze zwrócić.
- Jak zamierzacie protestować?
- Decyzję tę podejmiemy jeszcze dzisiaj, a ogłosimy ją na konferencji prasowej. Nie odpuścimy w sprawie podwyżek. Ustawa weszła w życie w styczniu, jest kwiecień, my ciągle milczymy, ale to tylko chwilowy spokój.