Podzielili się punktami. Oderka Opole - Swornica Czarnowąsy 1-1

fot. Mariusz Matkowski
Strzelec gola dla Oderki Bogusław Borowiec (z lewej). Obok obrońca Swornicy Piotr Jeleniewski.
Strzelec gola dla Oderki Bogusław Borowiec (z lewej). Obok obrońca Swornicy Piotr Jeleniewski. fot. Mariusz Matkowski
"Swora“ pozostała niepokonana. Goście z Czarnowąs byli lepsi przed przerwą, opolanie w II połowie.

Gospodarze wystąpili bez sześciu podstawowych zawodników. Z różnych powodów nie zagrali: Jakub Bella, Marcin Majer, Krystian Golec, Filip Sikorski, Dominik Franek i Michał Bednarski. Bez nich opolanie prezentowali się jednak przyzwoicie.

W pierwszej, znacznie mniej ciekawej, połowie lepsze wrażenie pozostawili piłkarze z Czarnowąs. Pierwsi szansę na bramkę mieli gospodarze (w 5. min strzelał Borowiec, piłka po rykoszecie wyszła na róg), ale później dogodne sytuacje mieli przyjezdni.

Strzał Adama Steczka obronił Jarosław Kościelny, Maciej Goncik spudłował z pięciu metrów, a Bartłomej Jacek główkował niecelnie po wrzutce z rzutu rożnego. Drugą odsłonę świetnie zaczęli gospodarze.

- Dostałem bardzo dobre prostopadłe podanie od Andrzeja Wiszowatego - tłumaczył Borowiec. - Dobrze "zabrałem się“ z piłką i uderzyłem. Padł gol, z którego się bardzo cieszę i szkoda tylko, że nie ustrzegliśmy się później błędu w obronie.

Wyrównał w 72. min Maciej Goncik. Ładnie uderzył z 18 metrów, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki. Ta bramka rozdrażniła Oderkę. W ostatnich 10 minutach miała ona kilka dogodnych okazji. Dwa razy minimalnie pudłował Adam Bojanowski.

Dwa razy też przed szansą stawał Tomasz Nowakowski. W 90. min znakomita interwencją popisał się natomiast golkiper "Swory“ Patryk Kupilas, broniąc strzał po ziemi z rzutu wolnego Wojciecha Scisły. Po chwili nad poprzeczką strzelał głową jeszcze Tomasz Schichta.

- Ten remis jest chyba sprawiedliwy - oceniał Paweł Grabowiecki ze Swornicy. - Do nas należała pierwsza połowa, a do rywali druga. Utrzymaliśmy miano niepokonanych na wiosnę (Swornica w II rundzie wygrała 12 spotkań i trzy zremisowała - dop. red.) i to jest taka mała satysfakcja.

Pełnej nie ma, bo nie awansowaliśmy. Jeśli w klubie zostanie utrzymany obecny skład, to w przyszłym sezonie powalczymy o awans. Opolanie sposobić się natomiast będą do rozgrywek w III lidze. Przygotowania do sezonu zaczną 12 lipca. Oddechu na razie nie ma obrońca Krystian Kowalczyk, który w tym tygodniu jedzie na testy do II-ligowej Olimpii Grudziądz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska