Pogoń Prudnik uległa po słabym występie Nysie Kłodzko 69:83

fot. Sebastian Stemplewski
17-letni Tomasz Madziar (z piłką) był najlepszym zawodnikiem Pogoni w sobotnim meczu.
17-letni Tomasz Madziar (z piłką) był najlepszym zawodnikiem Pogoni w sobotnim meczu. fot. Sebastian Stemplewski
Choć rywale w tabeli są znacznie niżej, to ich zwycięstwo nie dziwi. Zawodnicy z Prudnika przez ostatnie dwa tygodnie praktycznie nie trenowali.

Nie chcę mówić na temat sytuacji w klubie, ale proces szkoleniowy w ostatnim czasie nie odbywał się normalnie - przyznawał trener Pogoni Tomasz Michalak.
Przyczyną kryzysu są pieniądze, a w zasadzie ich brak w klubowej kasie.

- Mamy problemy - mówi dyrektor klubu Piotr Krańczoch. - Już niedługo powinny jednak spłynąć do nas pieniądze z różnych źródeł i wyjdziemy na prostą.

Dłużej nie chciał już czekać Adrian Lipowczyk. W sobotę dobrze spisujący się w tym sezonie rozgrywający nie zagrał i nie zanosi się, żeby wrócił do drużyny. Dodatkowo po niespełna trzech minutach kontuzji doznał Tomasz Łakis i już nie pojawił się na parkiecie.

Mimo tych wszystkich przeciwności losu Pogoń nie musiała tego meczu przegrać. Porażka była wynikiem słabej skuteczności przy rzutach zza linii 6,25 m. Pogoń w całym meczu zaliczyła tylko dwie celne "trójki" na 19 prób, podczas gdy rywale trafili 10 razy "za trzy" na 16 rzutów.

- Nie potrafiliśmy się wstrzelić do kosza - mówił Marcin Łakis. - Niewiele nam w tym meczu wychodziło.
Kibice przez większość meczu oglądali słabą Pogoń. Prudniczanie grali zbyt indywidualnie, przegrywali walkę na tablicach. Goście nie mogli być jednak pewni swego. Pogoń miała bowiem swoje "pięć minut". To było na początku czwartej kwarty.

Nasz zespół niesiony dopingiem doprowadził do remisu 59:59 i wydawało się, że przeciwnicy "pękną". Tym bardziej, że za pięć przewinień parkiet musieli opuścić dwaj najlepsi zawodnicy Nysy: Marcin Sterenga i Grzegorz Kaczmarek.

Protokół

Protokół

Pogoń Prudnik - Nysa Kłodzko 69:83 (16:26, 16:16, 18:17, 19:24)

Pogoń: Czapla 13, Lepczyński 21 (1x3), M. Łakis 10 (1x3), T. Łakis 2, Rogacewicz, Madziar 14, Suprun, Janikowski, Trytek 1, Stalicki 8. Trener Tomasz Michalak.
Sędziowali: Grzegorz Szeremeta i Krzysztof Krajewski (Bytom). Widzów 800.

- Nie ma co ukrywać, że mecz z Pogonią był dla mnie szczególny - zaznaczał znakomicie znany w Prudnik trener Nysy Tomasz Włodowski, który został powitany przez widzów gromkimi brawami. - Przecież w Pogoni pracowałem przez ostatnie pięć i pół roku. Znam doskonale zespół i jego kibiców. Kiedy złapie on właściwy rytm, a kibice jeszcze mu pomogą, to ciężko jest przeciwnikom wygrać. Miałem więc w tej czwartej kwarcie duże obawy o końcowy wynik. Tym większe więc słowa uznania dla mojej drużyny, że potrafiła końcówkę rozstrzygnąć na swoją korzyść i zasłużenie wygrała.

Porażka z Nysą oznacza dla naszego zespołu koniec marzeń o grze w play off. W obecnej sytuacji kibice muszą się pogodzić z tym, że do końca sezonu ciężko będzie Pogoni o wygrane. Czy w fali pesymistycznych wieści są jakieś dobre? Na szczęście tak. Na wyróżnienie w Pogoni zasłużyli 17-latkowie: Tomasz Madziar i w mniejszym stopniu Kacper Stalicki. Obaj grali jak rutyniarze.

- Trener dał mi możliwość gry przez prawie cały mecz i bardzo się z tego cieszę - mówił Madziar. - Martwi porażka, bo mogliśmy wygrać. Z każdym meczem nabieram pewności i wierzę, że będę prezentował się coraz lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska