- Mecz nie należał do łatwych - oceniał Jarosław Oleksy. - Zaważyła przede wszystkim nasza duża determinacja, a podporą dla nas, młodych, byli Łakis z Trytkiem. Myśmy im tylko pomagali.
Już pierwsza kwarta zapowiadała zacięty mecz. Co prawda na początku Pogoń objęła prowadzenie 11:6, ale potem goście zniwelowali dystans. Przełom nastąpił w 14. min, kiedy miejscowi od stanu 30:27 zdobyli sześć punktów z rzędu. Bezbłędnie trafiali Tomasz Madziar i Łakis, co dało Pogoni prowadzenie 36:27. Goście w swoich szeregach mieli więcej doświadczonych graczy, ale tę kwartę wyraźnie przegrali. Miejscowi mieli więcej satysfakcji z gry i do przerwy wygrywali 10. "oczkami".
- Młodzież się sprawdza - oceniał Marcin Łakis, który w zespole występuje już bez swojego brata - Tomasza. Młodszy z rodzeństwa Łakisów w poprzednim tygodniu wyjechał bowiem do pracy zagranicę i raczej już w tym sezonie w barwach Pogoni nie zagra.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli prudniczanie, ale potem na chwilę zatracili skuteczność. W 24. min ich prowadzenie zmalało (59:51), ale Szymon Kucia wraz z Wojciechem Suprunem dwukrotnie trafili do kosza i Pogoń ponownie wypracowała bezpieczny dystans (69:55).
Czwartą kwartę rzutem zza linii 6,25 rozpoczął Łakis. Prudniczanie grali z pomysłem i w 37. min było już 100:77. Przy tak wysokim prowadzeniu miejsce doświadczonych koszykarzy zajęła młodzież. Jednak kolejnych zdobyczy już nie było. Trafiali wyłącznie goście, którzy nieco poprawili niekorzystny wynik. W trzech ostatnich minutach zdobyli aż 14 punktów, co pozwoliło im wygrać tę jedyną kwartę 28:26.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?